wtorek, 20 listopada 2012

Baśnie tysiąca i jednej nocy "O miłości Abu Isy do Kurrat al-Ajn"

O miłości Abu Isy do Kurrat al-Ajn

<źródło>


<źródło>



Tym razem zainspirowałam się strojami tancerek brzucha. Taniec brzucha, taniec orientalny jest wręcz kwintesencją kobiecości, kojarząc się Nam ludziom zachodu z ponętnymi paniami potrząsającymi swymi wdziękami. 

<źródło>
Sam taniec bynajmniej nie powstał w celu zabawiania gawiedzi, jak wiele innych kobiecych tańców na początku tańczony był przez kobiety dla innych kobiet to znaczy w kobiecym gronie. Kolebką tego typu tańca jest Egipt, Liban oraz Turcja. Każdy z tych krajów ma inny styl tańca.

Ale nie o tańcu mowa, a o strojach, które jak to zwykle w przypadku wszystkiego co wrzucamy do jednego worka zwanego "orientem" musi cechować się tym, że ma być dużo i bogato (dodatków bo materiału to tak raczej średnio). Więc ma błyszczeć, świecić się, dzwonić, migotać i dyndać. 
Pełen wschodni przepych .
<źródło>
<źródło>
Użyłam:
Sensique oriental dream (od jakiegoś czasu żałuję, że nie kupiłam całej kolekcji :( ) nr 262 Indian Pink, nr 263 (nazwa mi się zatarła)

Oraz różowego brokatu typu plaster miodu 
bez flesza

z fleszem




Taniec brzucha już od jakiegoś czasu szturmem zdobywa polskie serca.
Na ogrzanie w tych zimnych jesiennych dniach kilka linków do wspaniałych pokazów umiejętności tancerek: 





1 komentarz:

Mój Blog jest Hate Free, nienawistne komentarze nie będą publikowane.

Zachęcam do pozostawiania komentarzy i z góry za nie dziękuję ;)