niedziela, 30 czerwca 2013

Skin79-Snail Nutrition BB cream

Wiem, że o tym bebiku wspominałam już:
O innych ze stajni Skin79 TUTAJ .
Jednak nie pokazałam jaki efekt daje na twarzy czas naprawić błąd ;)
Nadszedł więc czas na post lekko ekshibicjonistyczny gdzie moja naga skóra twarzy zaprezentowana z bliska zadziwia nawet mnie o.O  
po lewej z BB, po prawej bez

po lewej bez BB, po rawej z BB.
po lewej bez BB, po prawej z BB.
po lewej bez BB, po prawej z.
po lewej bez BB, po prawej z.

środa, 26 czerwca 2013

Afrykańskie czarne mydła cz. 2

Polecam również  :
dla znających język angielski: http://www.sheabutterr.com/nasabbnew/blacksoap.htm 
African Black soap 



To naturalne mydło produkowane w Ghanie.
Jest znane z łagodzenia problemów z trądzikiem, egzemą. Może być stosowane do mycia włosów radzi sobie z łupieżem i suchą skórą ja jednak nie wyobrażam sobie mycia włosów mydłem więc takie zastosowanie nie wchodzi w rachubę. 
W składzie olej palmowy z miąższu i nasion oraz woda. 
Ma postać pasty. Kolor zależy od naszego traktowana mydła, jeśli jest eksponowane na działanie wody i ciepła jest jaśniejsze (jak moje :P ) jeśli jest trzymane bez dostępu do wody i w chłodniejszym miejscu będzie twardsze i ciemniejsze. 
Dla mnie osobiście łatwiejsze w użyciu jest mydło w kostce niż w postaci pasty, Jeśli zaś chodzi o działanie tak jak w przypadku Dudu-osun jest REWELACYJNE. Usuwa makijaż i wszelkie zanieczyszczenia.
Przyszło lato więc używam codziennie kremu BB na zmianę skin79 i Holika Holika i mydło radzi sobie rewelacyjnie ze zmyciem bebika z twarzy (jak również tuszu do rzęs i cieni). Skóra jest odprężona, ale dla osób o suchej skórze może pozostawiać dyskomfort w postaci zwiększonej suchości.
W mojej wieloletniej walce z niedoskonałościami (krostki, wypryski, zaczerwienienia, wągry itd., alergia) czarne mydła są bezkonkurencyjne.Stosowałam: La Roche-Posay Effaclar, Vichy Normaderm, Bioderma pianka nawilżająca do demakijażu,   różne drogeryjne specyfiki, mydło z Allepo. Ale nic nie dorównało Dudu-osun ani tej paście.

Dzięki panującej pladze komarów zauważyłam, że dzięki myciu się tym mydłem ukąszenia goją się szybciej, nie są tak napuchnięte ani nie swędzą tak bardzo.  



Mydło dobrze się pieni, moje jest dość miękkie (przyczynę napisałam wyżej). 
Już dziś oczekuję kolejnej dostawy mydeł <3 

niedziela, 23 czerwca 2013

Dzikie wyzwanie tydzień 4- Flaming


"Rząd flamingów obejmuje gatunki brodzące, zamieszkujące wyspowo strefę klimatów ciepłych i gorących całego świata poza Australią" rzecze wikipedia.
Flaming kojarzy nam się z różowawym długonogim ptakiem (Flamingiem różowym), jego kolor zależy od diety. A mianowicie od skorupiaków które zjada, im więcej skorupiaków zawierających czerwony barwnik zjada tym bardziej różowy się staje, jedynie skrzydła od spodu zawsze będą miały intensywniejszy kolor gdyż jest to swojego rodzaju wabik na partnera. 


Starałam się namalować różowe pióra na jasnoróżowym tle. 

sobota, 22 czerwca 2013

Afrykańskie czarne mydła cz1. Dudu osun

O swoich mydlanych faworytach wspomniałam juz :

Jestem fanką afrykańskich czarnych mydeł i mimo krótkiego romansu z mydłem z Allepo nadal jestem im wierna.
Dziś czas na bliższe zapoznanie się z mydłem:

Dudu-Osun


Jest to naturalne mydło z Nigerii
W skład mydła wchodzi:

  •  Miód
  • Masło shea
  • Osun czyli camwood zwany czasem Afrukańskim drzewem sandałowym
  • Olej palmowy
  • Popiól ze strąka kakao
  • popiół z kiści palmy
  • Aloe Vera
  • sok z limetki
  • Mieszanka olei zapachowych
  • Woda i aromaty
Mydło ma piękny orzeźwiający zapach , jest brązowe w kolorze dla mnie z odcieniem rudości, pieni sie w miarę dobrze.


Zapakowane jest w średnio "wyjściowy" kartonik ale nie o to chodzi. 
Mydło genialnie koi skórę twarzy, krostki i wypryski goją się szybciej. Co dla mojej problematycznej skóry jest wybawieniem.
Co do używania: 
Ja używam normalnie z letnią wodą, ale można znaleźć informację, że należy najpierw przepłukać twarz zimną wodą spienić mydło na dłoniach i dopiero nałożyć na twarz. Ponieważ stosowanie z ciepłą wodą wywołuje pieczenie.  Może to być spowodowane zawartością soku z  limonki. Ja nie zaobserwowałam u siebie jakiegoś pieczenia przy używania mydła z letnią woda więc nie wiem.
Zauważyłam jednak, że w czasie zmydlania można trafić na większe części spalonych roślin. Czuć je, bo są to większe ziarenka (?) nie są to duże kawałki racze coś zbliżone do ziarna piasku.
Mydło ma lekkie właściwości wysuszające, co mi nie przeszkadza gdyż zawsze nakładam na twarz krem. 
Mydło usuwa makijaż, pomaga w walce z trądzikiem, tonizuje skórę, uspokaja ją, bardzo dobrze oczyszcza.
Mydło zaleca sie tak jak w przypadku mydła z Allepo osobą z problemami skórnymi łuszczycą, egzemą, trądzikiem.
Czym afrykańskie mydło rózni sie od mydła z Allepo?
Oryginalne mydło z Allepo produkuje się z sody pozyskanej z  soli morskiej, oliwy z oliwek i kwasu laurowego. 
Mydła Afykańskie są robione z popiołów różnych drzew, krzewów z dodatkami olejów. 
Skład popiołu różni się w zależności od rośliny, którą się spaliło.

 Jesli chodzi o porównanie tych mydeł jest ono dość trudne. 
Mydło z Allepo jest bardzo dobre, dobrze oczyszcza twarz pomaga w alergiach i różnych problemach skórnych jednak po pierwszym użyciu (i teraz po ponownym użyciu ) Dudu-osun wiem, że to drugie służy mi zdecydowanie lepiej. Lepiej łagodzi, pomaga w stanach zapalnych, alergiach, przyspiesza gojenie, tonizuje, oczyszcza przy czym uwielbiam jego zapach :) 
Tak więc dla mnie afrykańskie czarne mydło jest lepsze od tego popularnego z Syrii. 
Przy czym jest to wyłącznie moja subiektywna opinia. 


środa, 19 czerwca 2013

Dzikie wyzwanie tydzień 3 -Papuga


Nie ma czegoś takiego jak Papuga. Mimo, że bardzo często się używa tego słowa w stosunku do każdego ptaka z rzędu papugowych. 
Jest to bardzo bogaty rząd najczęściej kojarzący się z kolorowymi ptakami (chodź bogate ubarwienie nie musi występować). Myślę, że gdyby poprosić o wymienienie znanych papug pewnie najczęściej padło by Ara. Dlatego i ja zainspirowałam się ptakami rodzaju ara.



Ara Hiacyntowa:


Ara żółtoskrzydła:


Popularna nazwa Ara odnosi się do rodzaju ptaków z rodziny papugowatych. Są to duże ptaki charakteryzujące się haczykowatym dziobem. 
Na obrazku przedstawiającym zadanie jest Ararauna.

Widzę , że ubrudziłam się tuszem jednak starałam się zdążyć zrobić zdjęcia i nie miałam czasu zrobić ich jeszcze raz kiedy już się poprawiłam :P 

wtorek, 18 czerwca 2013

CRAZY MAKE-UP CHALLENGE - Barbie


Zdecydowanie coraz śmielej wzbijam się na wyżyny ekshibicjonizmu pokazując moją twarz ;) 
Jeśli chodzi o makijaż sprawia mi on radość, jest to forma odprężenia się i zrelaksowania. Nie jestem profesjonalistą (daleko mi do tego brakuje), traktuje makijaż jako zabawę. 
Dlatego zdecydowałam się dołączyć do projektu crazy make up challenge organizowanego przez Jessie na blogu keep smiling makeup blog wszelkie szczegóły tego wyzwania znajdziecie TUTAJ
Kiedy dopisze mi czas nadrobię pozostałe tygodnie, które przeleciały mi koło nosa. 
Dziś wyzwanie 4 Glamour, Pin Up, Barbie
Ja wybrałam Barbie :)

A o to i moja ociekająca różem Barbie:
zdjęcie robione w słońcu



A teraz słodziusie usteczka:



niedziela, 16 czerwca 2013

Projekt Układ Słoneczny- Merkury

Staram się jak mogę by nadgonić, a już pozostałe projekty w których zdecydowałam się wziąć udział mnie ścigają. Tak więc na szybko
Merkury


sobota, 15 czerwca 2013

Catrice 410 C'mon Chameleon' vs. Inglot AMC 85

Nie są to nowości w blogosferze ale zdałam sobie sprawę, że wypadało by napisać o moim ulubionym cieniu.Wcześniej używałam jedynie "kameleona" z Catrice od niedawna zaś używam tego z Inglota. 
Myślałam, że Catrice jest już wystarczająco wszechstornny dopóki nie skusiłam się na tego z Inglota.
A teraz Catrice 410:


Już na zdjęciu w opakowaniu widać, że jest to duochrome. jest to zieleń i brąz czasami opalizująca na srebrno lub inne odcienie szarości. Zależności od konta padania światła bardziej zielony lub brązowy (zależy też to od stopnia roztarcia cienia wklepany dla mnie ma bardziej zieloną poświatę, roztarty staje się bardziej brązowy).




Cień jest dobrze napigmentowany o lekko kremowej konsystencji. Byłam nim zachwycona jednak zdeklasował go...

Inglot AMC Pure Pigment Eye Shadow (Sypki pigment do powiek) 85.
 Swojego czasu również był szał na blogosferze na ten pigment. Ja osobiście zakupiłam go niedawno i całkiem przepadłam.


Kolorów jakie możemy się w nim dopatrzeć jest kilka. Jest zieleń, brąz a czasami fiolet. 
Cień jest przepiękny znokautował w pierwszej rundzie Catrice.


Używając go zebrałam kilka komplementów :) 
Jest to wybawienie dla mnie kiedy rano nie chce mi się myśleć nad makijażem i tak dzięki 1 cieniowi mam zapewniony makijaż. 
Cień jest dobrze napigmentowany, wydajny, nie roluje się, nie waży, nie podrażnia oczu, na bazie trzyma się cały dzień (a gdyby nie demakijaż pewnie dłużej :P ).
Efekt na oku? Oto makijaż z dwóch dni:
pierwszy:

drugi:

Ten sam cień a jednak efekt zupełnie inny (w 1 trochę więcej pigmentu nałożyłam).
Jak tylko dorwę się do stoiska Inglota (w moim mieście niestety nie ma takich rarytasów) od razu poszukam jakiś innych oryginalnych kolorków.

czwartek, 13 czerwca 2013

Golden Rose Impression Nail color Feather Glitters 04 - Piórkowy lakier

Mody na lakiery piórkowe ciąg dalszy:




Lakier może i wygląda ciekawie, usłyszałam, że jakby wsadzić paznokcie w sierść :) mi kojarzy się ze swetrem nie z piórami. Jego elementy sa ostre, konsystencja glutowata.
Zmywa się K O S Z M A R N I E !!
Moim zdaniem efekt nie warty zachodu, jego plus to to, że przy 2 warstwach kryje.

wtorek, 11 czerwca 2013

Dzikie Wyzwanie tydzień 2 Kameleon


Wydaje mi się, że dopiero co uporałam się jakoś z tygrysem a tu juz tydzień 2 i Kameleon mnie popędza.

 Kameleon to gad z grupy jaszczurek.
Jego nazwa pochodzi od  greckiego: chamailéōn - lew na ziemi.
Rodzina ta dzieli się na dwie podrodziny tzw. fałszywe kameleony i kameleony właściwe.
Większości ludzi kojarzą się z szybko zmieniającymi kolory stworkami z kreskówek ;)

Ja zaś posłużyłam się kameleonem krępym:



sobota, 8 czerwca 2013

Wielki Gatsby


Inspiracją dla mnie było tło plakatu:

Wzór geometryczny, niby nie skomplikowany ale jaki trudny... 
A oto co mi wyszło z moich zmagań 


Oriflame Wonder Lash Eye Enhancer Mascara- Pearly green






"Rzęsy o jakich marzyłaś - maksymalnie długie, gęste, podniesione i jedwabiście gładkie! Rewolucyjna szczoteczka 3D rozdziela rzęsy i każdą otacza warstewką tuszu, rozprowadzając go idealnie gładko, bez grudek. Super trwałe pigmenty gwarantują intensywność koloru, a mleczko z liści palmy - kopernicji odżywia rzęsy."
W sezonie wiosna/ lato 2013 zieleń jest jednym z trendów w makijżu (trendy sezonu prezentowałam w pościeTUTAJ, również na wizażu zieleń jest jednym z dominujących kolorów http://wizaz.pl/Makijaz/Trendy-w-makijazu/Zielony-makijaz )
Jako, że mi zielony makijaż średnio pasuje a za kolorowymi tuszami do rzęs przepadam (jeden prezentowałam TUTAJ ) długo się nie zastanawiałam jak zobaczyłam w katalogu odcień pearly green 
może to w końcu taki zielony akcent na jaki mogę sobie pozwolić w makijażu?


 Co do szczoteczki jest ona typowa w tej maskarze, silikonowa z dłuższymi i krótszymi silikonowymi "igiełkami", które ładnie rozczesują rzęsy. Odcień jak widać na szczoteczce to zieleń, zgaszony ładny zielony.
A teraz rzęsy przed: 


i rzęsy po:

Jak widać rzęsy są podkreślone, wydłużone a kolor zielony jest zauważalny. Nie jest to szmaragd (ale i na taki nie wygląda na szczoteczce). 
Jestem zadowolona z maskary, miłe urozmaicenie makijażu w lato.