piątek, 27 lutego 2015

Karmin twych ust. #1 Blada cera czerwone usta?

Jakiś czas temu usłyszałam opinię która zmroziła mi krew w żyłach i wprawiła w lekkie zdziwienie a mianowicie, że czerwone usta nie pasują do bladej cery. To doświadczenie tak na mnie wpłynęło, że postanowiłam napisać takiego oto pogadankowego posta o czerwonych ustach.

Ten post można by zacząć baśniowo czyli od Królewny Śnieżki, której usta czerwone jak krew zestawione były z białym jak śnieg licem. 


Takie zestawienie jest oczywiste ponieważ czerwień wybija sie na tle bladej skóry. Jest też bardzo popularne w śród gwiazd które mają bladą karnację.
Oto kilka przykładów:
Uważana za ikonę sexu Marylin Monroe równiez bazowała na tym zestawieniu blada skóra czerwone usta


Pomysł na tego posta skrystalizował mi sie kiedy oglądałam ostatnio film "Diabeł ubiera się u Prady"  od razu przypomniała mi się ta zasłyszana opinia, że blada cera nie pasuje do czerwonych ust. Anne Hathaway nie można odmówić bladej cery, a ten makijaż:


powala klasą. Prosty makijaż oka zestawiony z mocnymi czerwonymi ustami klasa i elegancja w jednym.

 Czerwone usta kojarzą się również z pin up, oraz są w samym swym założeniu seksowne czego przykładem np.  Dita von Tease





 oraz kilka innych gwiazd z czerwonymi ustami:





jeszcze raz Anne Hathaway tym razem zdjęcie z czerwonego dywanu.

kilka gwiazd, kilka odcieni skóry oraz czerwieni


A na koniec gwiazda o bardziej pomarańczowym odcieniu skóry (przynajmniej na tym zdjęciu) taki "rodzynek"


(oczywiście czerwone szminki noszą również ciemnoskóre aktorki, jednak mój post skupiony jest na tym jednym zdaniu które usłyszałam).

Chciałabym zwrócić uwagę, że czy czerwony nam pasuje czy nie decydujemy my same. Jeśli dobrze czujemy się w tym kolorze czemu go nie nosić? 
Inną sprawą jest odpowiedź na pytanie: jaki odcień czerwieni? Bo czerwień jedno ma imię a nie jeden odcień mogą być malinowe, karminowe, pomarańczowe itd. o odcieniach czerwonego możemy przeczytać TUTAJ u wake up make up. Trzeba znaleźć swój odcień i nosić ;) nie wszystko wszystkim musi sie podobac wiadomo, tak samo i my napotkamy na naszej drodze kogoś komu nasze czerwone usta nie będą się podobały pytanie tylko czy aż tak będzie nam zależało na opinii tej konkretnej osoby?
Moja droga do czerwieni którą lubię i noszę nawet do pracy była długa i usłana męką i porażkami, ale może o tym następnym razem ;)

sobota, 21 lutego 2015

MaxFactor Colour Elixir Flushed Fuchsia, Angel Pink

Perła na ustach kojarzyła mi się nieodzownie z latami 80' oraz początkiem 90' był to dla mnie symbol obciachu i kto by pomyślał, że perłowe wykończenie wróci kiedyś do mody. Co prawda dziś nosi o wiele bardziej szlachetne miano w zależności od firmy może być to np. "frost" a dla mnie to perła, gdyż: "Czymże jest nazwa? To, co zowiem różą, Pod inną nazwą równie by pachniało"
Na fali wielkiej wyprzedaży w Rossmanie w listopadzie (wstyd, że dopiero teraz pokazuje te nabytki) zakupiłam między innymi dwie szminki o wykończeniu perłowym:


 Producent obiecuje nam:
"Chcesz, by Twoje usta były zawsze gładkie, miękkie i pięknie podkreślone kolorem? Jeśli tak, to właśnie znalazłaś na to sposób – nową pomadkę Colour Elixir od Max Factor. To pomadka składająca się w 60% z emolientów zmiękczających skórę, substancji odżywiających i antyoksydantów (takich jak witamina E) - to dzięki nim, zaledwie po 7 dniach poczujesz i zobaczysz różnicę. Podczas nakładania pomadki, jej składniki aktywnie nawilżają i wygładzają usta, dzięki czemu kolor tak pięknie się na nich prezentuje. "


Pomadki zamknięte są w klasycznym i eleganckim opakowaniu. Wygląda na solidne i metalowe ale jest lekkie i plastikowe. Pomadki są dobrze wyprofilowane, kremowe w konsystencji, mają "babciny" pudrowy zapach, i wytłoczone "X" na sztyfcie.

730 Flushed Fuchsia





Kolor nie ma dla mnie nic wspólnego z fuksją, jest to pomarańcz ze złotymi drobinkami, kolor wywołał wiele pochlebnych komentarzy więc albo się podoba albo wzorując się na znanym lekarzu wszyscy kłamią :P

610 Angel Pink





Jest to kolor, który z upodobaniem może gościć na tzw. "solarycznych pięknościach" bezie wspaniałym "trupim" kontrastem dla pomarańczowej cery. Jest to bardzo jasny zimny róż ze srebrno/ fioletowym shimmerem drobniejszym niż wyżej. 

Porównanie obu pomadek:



+ kremowa konsystencja
+ nawilżają, pielęgnują usta
+ ładnie wyprofilowany sztyft
+ eleganckie, lekkie opakowanie
+ trwałość co przy tak kremowej konsystencji mnie zaskoczyło

- cena
- zapach

czwartek, 19 lutego 2015

Color Alike Black Saint

Po postach typowo makijażowych czas na post o paznokciach. Lubuję się w jasnych kolorach i krwistych czerwieniach, soczystych malinach, letnich koralach i dziewczęcych pastelach jednak czasami mam taki nastrój, że tylko czernie, granaty. I takim lakierem jest właśnie Black Saint czyli głęboka czerń z mnóstwem holograficznego pyłku.


holograficzny pyłek w słońcu czyli to co tygryski lubią najbardziej.


Na paznokciach dość ciężko było mi uchwycić ów pyłek jednak starałam się jak mogłam ;)




Co do trwałości... była lepsza niż innych, które mam np: O w bombkę! lakier wytrzymał dwa dni. Efekt fajny ale trwałość zatrważająca.

środa, 18 lutego 2015

Codzienny makijaż

Dziś czas na codzienny makijaż z lekką porcja koloru. Czyli klasyka gatunku do pracy, po raz pierwszy pojawi się tusz z Miss Sporty ale już widzę, że jego efekt bije zdecydowanie droższy tusz z Kanebo TUTAJ. Tak delikatny makijaż oka zestawiłam z mocnymi matowymi ustami.

Użyłam:

Sleek Vintage Romance: Honeymoon in Hollywood, Meet in Madrid.
Pierre Rene 147 Pastel Nude.
tusz Miss Sporty  Studio Lash Instant Volume
Usta Golden Rose Velvet Matt 18







sobota, 14 lutego 2015

Wieczorna czekolada. Too Faced Chocolate Bar + zakupy ebay

Nie świętuje walentynek dlatego też nie ma żadnego postu o charakterze miłosno-lukrowym doprawionym lekką dozą naiwności. Dziś za to makijaż jaki miałam na sobie w ostatni piątek karnawału czyli wczoraj. Myślę, że może komuś się przyda.
Aparat zjadł kolory, czekam na fundusze i zainwestuje w coś lepszego ale ciągle nie lustrzankę ;)
A wracając do tematu makijaż wieczorowy wykonany czekoladką o której pisałam TUTAJ na dolnej powiece wspomogłam się przepięknym cieniem z paletki Sleek Arabian Nights o której pisałam m.in. TUTAJ czyli Valley of diamonds KLIK na środek powieki zaś nałożyłam Inglot pyłek nr 56 starałam się zrobić efekt "spot light" rzęsy hojnie wytuszowałam MaxFactor Clumb Efect można o nim przeczytać TUTAJ







 Usta zaś pozostawiłam w wersji matowej jedną z moich ulubionych pomadek matowych KLIK czyli Bourjois Rouge Edition Velvet 07 Nude-ist  KLIK


Na koniec kącik samochwały czyli moje zakupy z ebaya:




Oraz coś co bardzo lubię czyli próbki i karteczka z podziękowaniem ;)


wtorek, 10 lutego 2015

Paznokcie jak z salonu? Sally Hansen, Complete Salon Manicure 175 Arm Candy

Dawno nie pisałam nic o lakierach, o paznokciach a pomyśleć, że mój blog powstał jedynie z powodu mojego malowania paznokci ;) Dlatego dziś lakier znanej firmy drogeryjnej ze średniej półki :)



"Lakier do paznokci 5w1. W jednej buteleczce firma Sally Hansen stworzyła kombinację pięciu preparatów: bazy, utwardzacza, odżywki wzmacniającej, lakieru i utrwalacza.
Lakier stymuluje wzrost paznokcia i nadaje mu idealny kolor, o trwałości do 10 dni. Zawiera technologię `Vital Care` nawilżającą płytkę paznokcia przez co jest ona bardziej elastyczna i odporna na łamanie. Dostępny w 42 odcieniach." Na stronie możemy przeczytać: 
LAKIER COMPLETE SALON MANICURE™
7 PREPARATÓW W 1 BUTELECZCE
baza
utwardzacz
odżywka wzmacniająca
intensywny, ciekawy kolor
utrwalacz
żelowe, błyszczące wykończenie
odporność na ścieranie

Od jakiegoś czasu poszukuje idealnego nudziaka udającego, że paznokcie są nie pomalowane a jednocześnie dający efekt żelowych lakierów. Brzmi sprzecznie? No cuż kobiecie ciężko czasem dogodzić :P 
Po wielu nieudanych próbach z lekką obawą zakupiłam sobie ten lakier na promocji w Rossmanie.








I po nałożeniu dwóch warstw odkryłam, że odnalazłam swój ideał. Lakier jest dokładnie taki jaki chciałam. 

+ żelowy efekt, naprawdę zostałam spytana czy to hybryda 
+ trwałość, na moich suchych paznokciach ok. 4 dni co jest rekordem 
+ ładny uniwersalny kolor
+ kryje przy dwóch warstwach, 1 warstwa to "kolor zadbanego paznokcia"

- cena
- objętość, nie lubię tak dużych pojemności, bo nie zdążę  ich zużyć