Nie świętuje walentynek dlatego też nie ma żadnego postu o charakterze miłosno-lukrowym doprawionym lekką dozą naiwności. Dziś za to makijaż jaki miałam na sobie w ostatni piątek karnawału czyli wczoraj. Myślę, że może komuś się przyda.
Aparat zjadł kolory, czekam na fundusze i zainwestuje w coś lepszego ale ciągle nie lustrzankę ;)
A wracając do tematu makijaż wieczorowy wykonany czekoladką o której pisałam TUTAJ na dolnej powiece wspomogłam się przepięknym cieniem z paletki Sleek Arabian Nights o której pisałam m.in. TUTAJ czyli Valley of diamonds KLIK na środek powieki zaś nałożyłam Inglot pyłek nr 56 starałam się zrobić efekt "spot light" rzęsy hojnie wytuszowałam MaxFactor Clumb Efect można o nim przeczytać TUTAJ
Usta zaś pozostawiłam w wersji matowej jedną z moich ulubionych pomadek matowych KLIK czyli Bourjois Rouge Edition Velvet 07 Nude-ist KLIK
Na koniec kącik samochwały czyli moje zakupy z ebaya:
Oraz coś co bardzo lubię czyli próbki i karteczka z podziękowaniem ;)
paletka czekoladowa cudowna, a makijaż ekstra. Zakupy bardzo ciekawe, a karteczka z podziękowaniami - urocza :)
OdpowiedzUsuń