niedziela, 25 października 2015

Sally Hansen Miracle Gel 560 Spice Age




Lakiery hybrydowe podbiły blogosferę, sama lubię je zakładać przy okazji świąt, wyjazdów bądź innych wyjść. Jednak w trybie codziennym nie wydają mi się idealne. Jednak do dobrego człowiek szybko się przyzwyczaja dlatego chciałabym, aby moje lakiery były super trwałe i nie pogardziłabym tym "mokrym" połyskiem. 
Jakiś czas temu na rynku pojawił się nowy lakier od Sally Hansen Miracle Gel, który w kolorze red Eye pokazywałam Wam na moim blogu TUTAJ. Dziś czas na jego brata lub siostrę, która wystąpi w tym oto trio czyli:
* Baza Essence The Gel Base Coat
* Sally Hansen Miracle Gel w kolorze Spice Age
* Sally Hansen Miracle Gel Top Coat


Producent o lakierze napisał "Lakiery Miracle Gel zawierają opatentowaną technologię Tube Technology. Pozwala ona w większym stopniu aktywować oraz utrzymywać działanie pielęgnacyjnych składników, które pod postacią żelowej warstwy lakieru wzmacniają jego integralność. Efektem tego jest piękny, trwały i błyszczący manicure. Zaawansowane formuły lakierów kolorowych i top coatu Miracle Gel zostały wzbogacone oligomerami. Top coat zawiera ponadto fotoinicjator, który zespaja się (tworzy siatkę) z oligomerami obecnymi w lakierach, dzięki czemu nie ma potrzeby wysuszania manicure za pomocą światła LED/UV - wystarczy jedynie naturalne światło dzienne. Z upływem czasu warstwa lakieru staje się coraz mocniejsza, co przekłada się na trwałość manicure. Paznokcie, pomalowane za pomocą Miracle Gel można łatwo zmyć zmywaczem, zarówno tym z acetonem jak i bez, bez konieczności wykonywania dodatkowych czynności." Brzmi pięknie.

Lakier prezentuje się tak:

Jeśli mam ubrudzone skórki to najmocniej przepraszam po pierwsze tak już mam a po drugie musimy przejść do opisu lakieru.

Lakier, który ma zrewolucjonizować Nasze podejście do manicure w domu, który ma zostać zamiennikiem hybrydy utrzymuje się (fanfary i gong) 24 godziny. To nie żart ten lakier nie jest w stanie utrzymać się na tej bazie z Essence, ani na innej (sprawdzałam) dłużej niż dzień. Kiedy pomaluję paznokcie wieczorem a następnego dnia idę do pracy mam 100000000000% pewność, że w tej pracy odpryśnie, a zdradzę Wam sekret nie kopię rowów pazurami.

Jestem zdecydowanie na NIE jeśli chodzi o te lakiery od Sally Hansen.

6 komentarzy:

  1. Dla mnie też ten pomysł od Sally Hansen to kompletna porażka

    OdpowiedzUsuń
  2. kolor bardzo mi się podoba, ale ich lakierów nie znam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak wchodziły na rynek to byłam w stanie je kupić od razu, ale na szczęście odczekałam trochę i po przeczytaniu opinii dałam sobie spokój. Szczególnie, że podobno wolno schnie, a to już go skreśla u mnie zupełnie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pomysł taki trwałych lakierów z żelowym wykończeniem, bardzo fajny szkoda, że nie wyszło.

      Usuń

Mój Blog jest Hate Free, nienawistne komentarze nie będą publikowane.

Zachęcam do pozostawiania komentarzy i z góry za nie dziękuję ;)