niedziela, 31 stycznia 2016

Magiczne cienie od ColourPop


Pierwszy raz o tych cieniach pisałam w TYM poście. Od tamtego czasu przyszły do mnie jeszcze cztery nowe odcienie. Dziś pora aby pokazać Wam jak cienie prezentują się na skórze. A na końcu posta zobaczycie trwałość tych cieni.

3


Jak mówiłam we wcześniejszym poście dziwna nazwa. Jest to odcień ciepłego czekoladowego brązu z zimnym shimmerem. Ciężko mi określić czy jest to niebieski czy srebrny shimmer, wpatrując się w niego widzę i zielone nuty. Niesamowity cień. Tak samo jak reszta jest to cień wielowymiarowy w zależności od oświetlenia prezentuje się inaczej.

Game Face


To klasyczny cień dla niebieskiej, szarej ale i zielonej tęczówki. Piękna ruda miedź bez żadnego shimmera jedyny taki w tym zestawieniu.

Hammered


Brudny zielony cień ze złotym shimmerem.  Widzę w nim odcień starego złota i oliwki.

Nillionaire


Jest to piękny cień, który podbije niebieski, szary i zielony kolor tęczówki. W zależności od oświetlenia jest to szampański kolor lub beżowo-miedziany. Posiada shimmer.

On The Rock


Ten kolor to po prostu cudo. W ciepłej czekoladowej bazie kryje się wielokolorowy shimmer, w którym na pierwszy plan wybija się shimmer fioletowy. Obłędny kolor. 

So Quiche


Natchnęłam się na opinie iż jest to cień z kategorii duochrom i bardzo zapragnęłam go mieć. W przeciwieństwie do On the rock nie urzekł mnie aż tak bardzo. W beżowo- złotej bazie kryje się zielony i fioletowy shimmer. 
Stereo


Cień tak jak i jego poprzednicy dzięki dodatkowi różnokolorowego shimmeru posiada głębię. Jest to borodowo-czarna baza z różnokolorowym shimmerem. Zjawiskowy cień an wieczór. 

Cienie ColourPop są niezwykłe w zależności od tego jak dobierzemy oświetlenie wyglądają inaczej. Niech tu przykładem posłuży Nam cień Stereo, który w zależności od oświetlenia może wyglądać tak:

Jak lekko sprany cień o bordowych tonach. A może prezentować się tak:


Tu już widać głębie koloru a różnokolorowy shimmer dodaje cieniowi charakteru. 

Test trwałości
Postanowiłam pokazać Wam to co już zauważyłam stosując te cienie czyli ich niesamowitą trwałość. 
 Do testu użyłam:
1. Maybelline Colour Tatto w odcieniu On and on Bronze
2. ColourPop Super Shock Shadow w odcieniu 3


Do zmycia użyłam chusteczek, które uwielbiam do demakijażu czyli Purederm w wersji Vitamin. Pisałam o tych chusteczkach w TYM poście. 


A oto rezultat przejechania chusteczką około 4 krotnie po obu cieniach.


Po Mayballine pozostało jedynie wspomnienia zaś ColourPop jeszcze się trzyma. Ponieważ przetarłam cienie aż 4 krotnie chusteczką przy zmywaniu innego cienia postanowiłam zrobić zdjęcie jak prezentuje się cień jednym przeciągnięciu chusteczką. Na zdjęciu kolor So Quiche. 


Podsumowując 
* cienie są niesamowicie trwałe,
* dzięki zawartości różnokolorowych shimmerów uzyskują one niesamowitą głębię,
* ciemniejsze cienie na oku będą prezentowały się obłędnie w wieczorowym makijażu, 
* cienie w bardziej dziennych kolorach wspaniale prezentują się na oku solo w ciągu dnia. 


Jestem tak zauroczona tymi cieniami, że z wielką chęcią kupiłabym więcej ale powstrzymują mnie dwie rzeczy a mianowicie cena i dostępność. 

Ponieważ ostatnio dopadło mnie przeziębienie nie mogłam zrobić żadnego makijażu w którym nie wyglądałabym jak zombie. Ale mogę Was zapewnić, że zobaczycie te cienie nie raz w akcji na oku. 

14 komentarzy:

  1. O kurcze jakie te brązy są slicznbe. Bardzo lubię takie :)
    Ps.zostaję u ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Są śliczne i takie nie oczywiste, jednym cieniem "robimy" cały makijaż ;)

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Szkoda, że są tak ciężko dostępne i mniej popularne niż Makeup Geek a szkoda bo zasługują na swoją sławę jaką mają w USA.

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Jest jedna internetowa drogeria, która je sprzedaje ale większość kolorów ma wyprzedaną :( . Oraz pozostaje allegro, ale tam wybór kolorów jest mniejszy a i nie ma za dużo sprzedających. Ja swoje kupiłam na allegro.

      Usuń
  4. Piękne, szczególnie dwa pierwsze!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi bardziej w oko wpadły: Nillionaire i On The Rock. Co do nr 3 wydaje mi się, że mam podobny jeden kolor muszę poszukać w swoich zbiorach.

      Usuń
  5. Strasznie spodobał mi się kolor "STEREO"

    OdpowiedzUsuń
  6. Zabłądziłam do Ciebie, więc jeszcze trochę Cię pospamuję ;) A jak jest u nich z blendowaniem? Boję się tego, że przez swoją konsystencję zostawiają po sobie jedną wielką plamę, z którą niestety nic się nie da zrobić, a to mnie trochę odstrasza od ich zakupu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nakładam je palcem więc z rozcieraniem faktycznie może być problem, jeśli byś chciała tylko chmurkę koloru. Jednak jeśli chcesz całą powiekę w jednym kolorze i jedynie rozblendować czymś w załamaniu to nie będzie problemu.

      Usuń
    2. Dziękuje za zabłądzenie do mnie. I zapraszam na świadome wypady ;)

      Usuń
  7. stereo-genialny kolor-pierwszy raz spotykam się z tak głębokim odcieniem . Cudowny jestem zachwycona

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam cienie ColourPop niesamowite odcienie, trwałość i blask ;)

      Usuń

Mój Blog jest Hate Free, nienawistne komentarze nie będą publikowane.

Zachęcam do pozostawiania komentarzy i z góry za nie dziękuję ;)