poniedziałek, 10 kwietnia 2017

Koreańska maseczka w płachcie Nature Republic

Maski w płachcie zyskały zasłużoną im sławę dzięki pewnej książce. Dlaczego zasłużoną? Bo są wygodne, nie trzeba ich zmywać, dobrze trzymają sie twarzy czyli nie brudzą wszystkiego wokól i nie trzeba z nimi leżeć :)

Dziś przyjrzymy masce w płachcie koreańskiej firmy Nature Republic, która reklamuje się, że wykorzystuje do produkcji swoich kosmetyków "naturalne składniki". Przedstawiałam na blogu już krem BB tej marki 

Nature Republic Botanical Pore BB


Dziś zaś kosmetyk do pielęgnacji. Dostałam go w czasie zakupów w Myeongdong w Seulu, jako bezpłatną próbkę. Całą swoją podróż pokazywałam na blogu Korea w 8 dni a konkretnie o zakupach kosmetycznych czyli o raju jakim jest Myeongdong pisałam TUTAJ
 

Jest to celulozowa maska w płachcie, która wspaniale nawilża, ujędrnia, koi skórę, odżywia i rozjaśnia zostawiając efekt takiego zdrowego glow. Jest bardzo dobrze nawilżona, przylega do skóry twarzy, nie opada, nie spływa, nie schnie zbyt szybko. Spokojnie można ją nosić 20 minut. Zawiera kolagen z alg morskich Z tym, że trzeba uważać aby nie zaczęła wysychać, bo wtedy ta celulozowa płachta nie zależnie od marki waszej maseczki wchłonie z waszej skóry z powrotem wszystko, więc noszenie maski wtedy jest bezcelowe.
Żałuje, że maska oraz ta firma jest ciężko dostępna. Na Instagramie pokazywałam Wam, że kupiłam kilka masek tej marki w TK MAXX. Po użyciu kolejnej powiem Wam, że jest to marka której maski wydają się być warte uwagi.

1 komentarz:

Mój Blog jest Hate Free, nienawistne komentarze nie będą publikowane.

Zachęcam do pozostawiania komentarzy i z góry za nie dziękuję ;)