O miłości Abu Isy do Kurrat al-Ajn
![]() |
<źródło> |
![]() |
<źródło> |
Tym razem zainspirowałam się strojami tancerek brzucha. Taniec brzucha, taniec orientalny jest wręcz kwintesencją kobiecości, kojarząc się Nam ludziom zachodu z ponętnymi paniami potrząsającymi swymi wdziękami.
![]() |
<źródło> |
Sam taniec bynajmniej nie powstał w celu zabawiania gawiedzi, jak wiele innych kobiecych tańców na początku tańczony był przez kobiety dla innych kobiet to znaczy w kobiecym gronie. Kolebką tego typu tańca jest Egipt, Liban oraz Turcja. Każdy z tych krajów ma inny styl tańca.
Ale nie o tańcu mowa, a o strojach, które jak to zwykle w przypadku wszystkiego co wrzucamy do jednego worka zwanego "orientem" musi cechować się tym, że ma być dużo i bogato (dodatków bo materiału to tak raczej średnio). Więc ma błyszczeć, świecić się, dzwonić, migotać i dyndać.
Pełen wschodni przepych .
![]() |
<źródło> |
![]() |
<źródło> |
Użyłam:
Sensique oriental dream (od jakiegoś czasu żałuję, że nie kupiłam całej kolekcji :( ) nr 262 Indian Pink, nr 263 (nazwa mi się zatarła)
Oraz różowego brokatu typu plaster miodu
bez flesza |
z fleszem |
Taniec brzucha już od jakiegoś czasu szturmem zdobywa polskie serca.
Na ogrzanie w tych zimnych jesiennych dniach kilka linków do wspaniałych pokazów umiejętności tancerek: