sobota, 12 sierpnia 2017

HYPOAllergenic matowe pomadki w płynie by Marcelina


Szminki matowe z Bell po prostu spadły mi z nieba, dzięki Wake up- make up! jej opinię o nich możecie zobaczyć TUTAJ.
Przyznam się, że byłam dość sceptycznie nastawiona do tych pomadek, miałam już kilka w płynie z Golden Rose oraz te w klasycznej formie również z Golden Rose. Zapewne nie tylko ja posiadam kolekcję tych płynnych pomadek. Bell przepuściło swoją szansę, zaspało kiedy inni zbijali kasę na pomadkach. Ale zaraz może jednak warto się tym pomadkom przyjrzeć?

01 Sydney 



Sydney to korektorowy, trupi kolor, który nakłada się dość tępo. Robi smugi i zacieki. Nie wiem czemu Sydney? Wyobraziłam go sobie z koszmaru lat 90' ciemna karnacja i trupie usta. Trwa powrót do tych hitów więc jeśli ktoś ma taki gust to czemu nie. 

06 Florence



Ładny dzienny, neutralny kolor, taki ciemniejszy kolor ust idący w brązową stronę. Nakładanie, pigmentacja bez problemu. 

05 Berlin



Często był to kolor porównywalny do 010 z Golden Rose, również hit lat 90'. Gęsta kremowa konsystencja, bardziej fioletowo-różowa w porównaniu z 010.
na górze 010 z GR, na dole 05 Berlin 
103 Paris



Klasyczna czerwień. Zarówno ta z Bell jak i ta z Golden Rose 09 o której pisałam TUTAJ mają ten sam problem. Są bardzo płynne, wodniste wręcz, przez co rozpływają się po ustach. Ciężko nimi zarysować kształt, kontur. Mimo to ta z Bell jest odrobinę mniej płynna. Więc jeśli chcecie czerwień to ta z Bell będzie lepsza. 

104 Seville 


Kolor "w punkt", nałożyć wytuszować rzęsy i już jesteśmy wystrzałowe. Kolor mnie tak urzekł, że oniemiałam. Owszem nakłada się fatalnie, marze się, ale jest genialny. Jest to taki pomarańczowy, żywy odcień czerwieni, cudo. W takim kolorze szminki nie maiłam. 

03 Las Vegas



Kolejny kolor, który powalił mnie na kolana. Taki piękny kolor, często uważany za jesienny ale dla mnie taki piękny kolor i wytuszowane rzęsy robią cały makijaż. Piękny odcień różowo-winny, obłęd. 

102 London



Kolejny kolor w kolekcji, który podbił moje serce. Bardziej fioletowy niż poprzednik.

04 San Francisco



Typowo jesienny ciemny, chłodny winny odcień. Dość rzadki przez co te problemy z wyrysowaniem ust.

101 Sopot



I tu proszę Państwa wystaję i bije brawo. Obłędny dzienny kolor w odcieniu różu. Nakłada się marzenie, nosi się marzenie i wygląda jak marzenie. Pomadka płynna z Bourjois, którą kiedyś kupiłam myśląc że ma taki odcień mogłaby wiązać temu odcieniowi buty, podobnie jak wszystkie te z GR które posiadam. Najbardziej uniwersalny, dzienny odcień jaki widziałam. 

02 Warsaw



Kolejny dzienny odzień szminki jednak idzie w bardziej brązową stronę, ładny ale moje serce w tej kategorii zdobył Sopot. 

Tak kolory zaś prezentują się na ręku w takiej kolejności jak powyżej.


Moja opinia

Szkoda wielka, że Bell tak zaspało, szminki są rewelacyjne. Jednak mam już pokaźną kolekcję płynnych pomadek. Jednak jeśli wy macie miejsce w swojej toaletce lub po prostu chcecie więcej płynnych matowych pomadek nie wahajcie się ani chwili. 

Pomadki nie wysuszają ust. 
Mają super trwałość. 
Są w przyjaznej cenie. 

Jestem pozytywnie zaskoczona odcieniami oraz formułą tych szminek. Tak trzymać Bell!!


4 komentarze:

  1. Wyglądają świetnie, zwłaszcza Sopot.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sopot to naprawdę najładniejszy i najbardziej naturalny dzienniaczek w matowych pomadkach jaki widziałam.

      Usuń
  2. O woaw ! Niezła kolekcja pomadeczek z Bell :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W zasadzie nie moja ;) Gdyby nie to, że mam sporą kolekcję szminek pewnie kupiłabym prawie wszystkie, bo są cudowne

      Usuń

Mój Blog jest Hate Free, nienawistne komentarze nie będą publikowane.

Zachęcam do pozostawiania komentarzy i z góry za nie dziękuję ;)