kolor Mint Choux
Kolor zielony polecany aby zamaskować zaczerwienienia i niedoskonałości skóry.
Ja
niestety mam karnację lekko różową co sprawia, że czasami wyglądam jak
sympatyczna Piggy z muppetów postać może i sympatyczna , ale no cóż nie jest
ona ideałem kobiecego piękna.
Co do samej bazy dostajemy ją zapakowaną w uroczy kartonik kojarzący się z muffinką (przynajmniej mi).
Konsystencja jest kremowa ale dość rzadka, jednak nie za rzadka (czy ma to jakiś sens??) jak dla mnie jest takim kremo-musem.
Kolor zielony, zapach ładny, a teraz przechodzimy do najważniejszej części
działania:
Baza ma wyrównywać nasz koloryt niestety tego powiedzieć nie mogę w moim przypadku czuje się jakbym była rozbielona a nie skorygowana a nie o to wszak chodzi. Po nałożeniu podkładu dopiero po chwili wszystko wraca do normy (przy czym u mojej mamy baza wygląda i sprawuje się lepiej).
Twarz wygląda na gładszą zaczerwienienia sa mniej widoczne to fakt tu obietnice producenta są spełnione. Jednak nie jest to piorunujący efekt (patrz zdjęcia poniżej).
Co do przedłużania trwałości makijażu nie wiem, mój makijaż zwykle trzyma się bardzo dobrze więc ciężko mi ocenić czy z ta bazą trzyma się lepiej czy nie. Faktem jest, że na zdjęciach kiedy użyłam tej bazy wyglądam lepiej niż bez niej.
Co do minusów, podkreśliła mi suche skórki na nosie :/
niby jestem zadowolona z tej bazy jednak nie jest to strzał w 10, jak to zwyklę mówię d...y mi nie urwało, dlatego też raczej nie pokuszę sie o baze rozświetlającą tej serii.
A swoją następną bazę kupię silikonową a jaka to jeszcze nie wiem :)
A teraz zdjęcia przed i po:
Konsystencja jest kremowa ale dość rzadka, jednak nie za rzadka (czy ma to jakiś sens??) jak dla mnie jest takim kremo-musem.
Kolor zielony, zapach ładny, a teraz przechodzimy do najważniejszej części
działania:
Baza ma wyrównywać nasz koloryt niestety tego powiedzieć nie mogę w moim przypadku czuje się jakbym była rozbielona a nie skorygowana a nie o to wszak chodzi. Po nałożeniu podkładu dopiero po chwili wszystko wraca do normy (przy czym u mojej mamy baza wygląda i sprawuje się lepiej).
Twarz wygląda na gładszą zaczerwienienia sa mniej widoczne to fakt tu obietnice producenta są spełnione. Jednak nie jest to piorunujący efekt (patrz zdjęcia poniżej).
Co do przedłużania trwałości makijażu nie wiem, mój makijaż zwykle trzyma się bardzo dobrze więc ciężko mi ocenić czy z ta bazą trzyma się lepiej czy nie. Faktem jest, że na zdjęciach kiedy użyłam tej bazy wyglądam lepiej niż bez niej.
Co do minusów, podkreśliła mi suche skórki na nosie :/
niby jestem zadowolona z tej bazy jednak nie jest to strzał w 10, jak to zwyklę mówię d...y mi nie urwało, dlatego też raczej nie pokuszę sie o baze rozświetlającą tej serii.
A swoją następną bazę kupię silikonową a jaka to jeszcze nie wiem :)
A teraz zdjęcia przed i po:
przed |
po |
Jak widać efekt jest tak piorunujący, że nawet ja miałam problem z tym które zdjęcie "przed" a które "po". Jednym słowem drugi raz na bazę się nie skuszę ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Mój Blog jest Hate Free, nienawistne komentarze nie będą publikowane.
Zachęcam do pozostawiania komentarzy i z góry za nie dziękuję ;)