niedziela, 1 września 2013

Morska maseczka ze spiruliną z Biochemi urody


Maseczkę kupiłam już jakiś czas temu, dzięki temu miałam okazję przetestować ją na wszelkie sposoby ;)
Ale może od początku co to jest spirulina i z czym "to się je".
Spirulina to nic innego jak handlowa nazwa sinic, są one bogate w białko, łatwo przyswajalne witaminy dlatego też często stosuje się je w dietetyce.
Spirulina zawiera również:  enzymy, bioflawonoidy, kwas foliowy, nienasycone kwasy tłuszczowe, przede wszystkim kwas linolenowy GLA oraz sprzężony kwas linolowy CLA oraz fitocyjanina i chlorofil, które działają na organizm przeciwzapalnie, antyoksydacyjnie i antyalergicznie.
Co do maseczek, wiadomo, że maseczki z alg są stosowane od starożytności. Wiadomo, że masaczki z alg działają:
przeciwstarzeniowo: poprawiając napięcie naskórka, wyraźnie wzmacniają włókna kolagenu i elastyny, aktywnie wygładzają i spłycają zmarszczki oraz hamują proces starzenia się skóry.
nawilżająco:  intensywnie i trwale nawilżają naskórek oraz głębsze warstwy skóry, zapobiegają nadmiernej utracie wody, łagodzą podrażnienia oraz zmniejszają ich skłonność do powstawania, wykazują skuteczne działanie regenerujące.
oczyszczające:  regulują wydzielanie sebum oraz wyraźnie zmniejszają przetłuszczanie się skóry, ograniczają skłonność do powstawania zaskórników i zmian trądzikowych, hamują rozwój bakterii zmniejszając skłonność do powstawania ropnych zmian, pobudzają odnowę tkanki skórnej oraz fibroblastów, odtruwają skórę i ułatwiają usuwanie toksyn.
Spirulina stała się hitem najpierw w Japonii następnie zaś podbiła cały świat. Dzięki swoim właściwością czyli: wysokiej zawartości aminokwasów, witamin i minerałów przyspiesza gojenie skóry, regeneruje ją i odmładza. 
Nadaje skórze świeży ton, kolor i wyraźnie obkurcza naczynka.
Dlatego skusiłam się na maseczkę ze spiruliną z Biochemii Urody (myślę,że nie ma nikogo kto by chodź raz o niniejszym sklepie nie słyszał ale jeśli jest oto link: 
W skład Maseczki Morskiej wchodzi: 
Spirulina (o jej właściwościach napisałam wyżej :) )
 Masa perłowa (poprawia metabolizm skóry, działa przeciwzmarszczkowo, regeneruje, wzmacnia elastyczność i napięcie skóry,działa gojąco i antyseptycznie na drobne uszkodzenia skóry i wypryski, wygładza i lekko peelinguje, ożywia koloryt.)
Mączka ryżowa (działanie odżywcze, nawilżające, uelastyczniające, łagodzące, antyseptyczne, rozjaśniajace przebarwienia, poprawiające koloryt oraz wygładzające naskórek).
Sam opis maseczki oraz intrukcje jej przygotowania znajdziemy TUTAJ.
Po zmieszaniu maseczki z wodą otrzymujemy taką oto zieloną (jadeitowo zieloną) breję o charakterystycznym zapachu. Przyznam się, że za pierwszym razem zapach wydawał mi się najgorszy straszny smród..nie wiem nawet z czym go porównać jest to dość charakterystyczny zapach. 
Ja do swojej maseczki dodaję trochę kwasu hialuronwoego.

Trzymam maseczkę aż zaschnie czyli około 20-30 min (raczej z akcentem na 30).
Wcześniej można wykonać peeling twarzy aby pozbyć się zrogowaciałego naskórka i ułatwić maseczce  dostęp do naszej skóry. 
Można też dodać trochę oleju który lubimy (jojoba, kokos i inne) ja tego nie robię.
Po zmyciu, które nie jest takie łatwe maseczka trzyma się nieźle, brudzi wszystko co napotka od razu można zauważyć poprawę w wyglądzie skóry. 
Plusy
+Twarz jest promienniejsza u mnie lekko jaśniejsza (zapewne to ta poprawa kolorytu), wszelkie odbarwienia po krostkach są jaśniejsze
+Skóra twarzy jest bardziej napięta, jędrna
+Skóra jest miękka w dotyku (naprawdę milusia)

Co do minusów:
-Zapach!!
-Brudzi wszystko

Jednak plusów jest tak wiele, że ten zapach i fakt, że brudzi wszystko mnie nie powstrzyma od jej używania (przynajmniej dopóki nie zużyje całości). Czy kupie ją ponownie ciężko powiedzieć jest tyle rzeczy, które chciałabym wypróbować a wszystkiego na raz na twarz nie nałożę.
Polecam spróbowanie tej maseczki bo warto.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Mój Blog jest Hate Free, nienawistne komentarze nie będą publikowane.

Zachęcam do pozostawiania komentarzy i z góry za nie dziękuję ;)