Od jakiegoś czasu mało mnie na blogu. Mogę za to tylko przeprosić ale jakoś ostatnio po pracy jestem tak zmęczona, że tylko wypoczywam. Moje makijaże też ostatnio nie są zbyt porywające nie mówiąc o tym, że z rana po prostu nie mam czasu robić zdjęć.
Ostatnio jednak moją uwagę zwróciła pewna informacja w telewizji a zwróciła moją uwagę na tyle skutecznie, że zainspirowała mojego posta. Dlatego dzisiejszy post będzie troszkę innych od tych zamieszczanych na moim blogu a dlaczego? Dlatego, że dotyka pewnego problemu który dotyka i mnie i mam już dość.
Dzisiejszy post zawdzięczam życiu oraz między innymi telewizji informacyjnej24. Dlaczego?
Jakiś czas temu znalazła się tam informacja, że "amerykańscy naukowcy" udowodnili, że ludzi grubi są mniej inteligentni. Po usłyszeniu takiej informacji w telewizji opadły mi ręce, cycki, witki i co tam jeszcze mogło opaść.
Telewizja, która lansuje się że zaprasza specjalistów z różnych dziedzin, której prezenterzy pozują na ikony tolerancji. Broniący praw gejów, lesbijek, mniejszości narodowych tak bez mrugnięcia okiem puszczają informację o tym że ktoś jest głupszy bo gruby. I co? I nic. Nikt nie oburza się, nie pisze listów nie rzuca mięsem w internetach. Dlaczego? Bo ludzi grubych można obrażać, bo są leniwi skoro są grubi a skoro są leniwi to są głupi.
Powiedzenie przez pewnego polityka, że "emigranci roznoszą różne choroby" wywołało falę krytyki, że zajeżdża to nazizmem gdzie Żydzi byli roznosicielami zarazków i chorób. Za to obrażanie ludzi dowolnego pochodzenia etnicznego ze względu na ich masę jest dozwolone. I to nie tylko w Naszej przaśnej kulturze ale i w Ameryce gdzie nie można użyć słowa "czarny" ze względu na poprawność polityczną.
Powiedzenie że rasa żółta jest mądrzejsza od białej, że ciemnoskórzy są szybsi od rasy kaukaskiej, że to i tamto to rasizm. Powiedzenie że młodsi są mądrzejsi od starszych to ageism. Powiedzenie chudzi są inteligentniejsi od grubych to prawda objawiona. Ciekawe ile w śród laureatów Nagrody Nobla jest anorektyków. Powinno być przynajmniej 90% gdyż rozumiem że wraz ze wzrostem szczupłości rośnie intelekt, ale nie wiem jak, może proporcjonalnie?
Jestem oburzona i zniesmaczona, że nikt nic nie robi w dziedzinie dbania o prawa tych którzy ciągle są dyskryminowani. czyli ludzi z nadwagą. Dlaczego mają nadwagę i czy są leniwi to ich prywatna sprawa i nic nikomu do tego. Jestem oburzona, że można swoje frustracje wylewać na innych uważając ich za gorszych bo nie noszą rozmiaru 38 ani nawet 42.
Nie wiem jakie jest Wasze zdanie w tej sprawie? Jesteście zdania co "amerykańscy naukowcy" czy raczej nie?
Jakiś czas temu znalazła się tam informacja, że "amerykańscy naukowcy" udowodnili, że ludzi grubi są mniej inteligentni. Po usłyszeniu takiej informacji w telewizji opadły mi ręce, cycki, witki i co tam jeszcze mogło opaść.
Telewizja, która lansuje się że zaprasza specjalistów z różnych dziedzin, której prezenterzy pozują na ikony tolerancji. Broniący praw gejów, lesbijek, mniejszości narodowych tak bez mrugnięcia okiem puszczają informację o tym że ktoś jest głupszy bo gruby. I co? I nic. Nikt nie oburza się, nie pisze listów nie rzuca mięsem w internetach. Dlaczego? Bo ludzi grubych można obrażać, bo są leniwi skoro są grubi a skoro są leniwi to są głupi.
Powiedzenie przez pewnego polityka, że "emigranci roznoszą różne choroby" wywołało falę krytyki, że zajeżdża to nazizmem gdzie Żydzi byli roznosicielami zarazków i chorób. Za to obrażanie ludzi dowolnego pochodzenia etnicznego ze względu na ich masę jest dozwolone. I to nie tylko w Naszej przaśnej kulturze ale i w Ameryce gdzie nie można użyć słowa "czarny" ze względu na poprawność polityczną.
Powiedzenie że rasa żółta jest mądrzejsza od białej, że ciemnoskórzy są szybsi od rasy kaukaskiej, że to i tamto to rasizm. Powiedzenie że młodsi są mądrzejsi od starszych to ageism. Powiedzenie chudzi są inteligentniejsi od grubych to prawda objawiona. Ciekawe ile w śród laureatów Nagrody Nobla jest anorektyków. Powinno być przynajmniej 90% gdyż rozumiem że wraz ze wzrostem szczupłości rośnie intelekt, ale nie wiem jak, może proporcjonalnie?
Jestem oburzona i zniesmaczona, że nikt nic nie robi w dziedzinie dbania o prawa tych którzy ciągle są dyskryminowani. czyli ludzi z nadwagą. Dlaczego mają nadwagę i czy są leniwi to ich prywatna sprawa i nic nikomu do tego. Jestem oburzona, że można swoje frustracje wylewać na innych uważając ich za gorszych bo nie noszą rozmiaru 38 ani nawet 42.
Nie wiem jakie jest Wasze zdanie w tej sprawie? Jesteście zdania co "amerykańscy naukowcy" czy raczej nie?
Zgadzam się z Tobą!
OdpowiedzUsuńMiło mi ;)
UsuńSzczerze mówiąc to mam w nosie,co kto myśli o mojej inteligencji. Głupiutka nie jestem,więc jeszcze głowy tłuszcz mi nie zalał ;)A w wyniki mam raczej lepsze niż przeciętne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
W nosie i ja mogę mieć. jednak fakt, że jest pozwolenie na tego typu postawę mnie denerwuje. Dyskryminacja jest piętnowana prawie wszędzie, ale nawet w liberalnych Państwach można mówić że gruby= głupi i leniwy.
Usuń