niedziela, 17 grudnia 2017

Make Up Revolution Rose Gold Chocolate

Czekoladki z I <3 Makeup nigdy mnie nie kusiły, a po tym jak były przez pewien czas dostępne w Rossmanie 

jakakolwiek ochota na nie mi odeszła. Jednak kiedy zobaczyłam nowe czekoladki Rose Gold i Elixir wiedziałam, że wcześniej czy później wpadną w moje ręce. Dziś przedstawiam Wam najładniejszą wizualnie paletę jaką widziałam i to tylko za 39,90 zł.




Opakowanie i wykonanie
Wizualnie przepiękne. Tabliczka czekolady pokryta rozpuszczonym różowym złotem. 
Wewnątrz znajduje się naprawdę duże i dobre lusterko. Jeśli chodzi o samo lusterko jestem w szoku, jest zdecydowanie lepsze niż w oryginalnych paletkach czekoladkach od Too Faced. 
Opakowanie plastikowe zaś ta część złota jest jakby metalowa, ale nie znam się na materiałach więc mogę się mylić. 
Co do uczucia w ręce nie oszukujmy się trzymając ją czuć, że trzymamy w ręku tanią paletę. Plastik wydaje się solidny, ale w dotyku jest bardzo tani. Za to na zdjęciach i z daleka paletka wygląda na ekskluzywną i drogą. 

Cienie
W czekoladce na modłę Too Faced znajdziemy 16 cieni w tym 2 o gramaturze 2,44 g, 14 po 1,22 g. 


Cienie mają różne wykończenia mamy maty i perły, satyny osobiście nie zauważyłam. Paleta ma być odpowiednikiem Huda Beauty Rose Gold, ale ponieważ jej nie posiadam porównać nie mogę, odsyłam na YT tam takich porównań znajdziecie wiele jeśli jesteście ciekawe. 
Cienie w paletce mają w przewadze tonacje ciepłe, wpasowują się więc w makijażowe trendy ostatniego sezonu. 
Zanim przejdziemy do cieni chce Wam powiedzieć o zapachu. Zapach w żadnym razie nie kojarzy mi się ani z Too Faced ani z czekoladą, kakao czy czymkolwiek przyjemnym. Cienie śmierdzą i to okropnie. Zapach jest to mieszanina zapachu kleju i plastiku. 


Jeśli chodzi o skład to mamy tutaj na drugim miejscu talk co jest popularne, jednak osoby o wrażliwych oczach mogą narazić się na podrażnienia. To samo jeśli chcemy uniknąć parabenów w tej paletce ich nie unikniemy. 
W tym miejscu chciałam zwrócić Waszą uwagę na powyższe zdjęcie. Gdzie jest produkowana ta paletka? W Wielkiej Brytanii? Nie. Paletka produkowana jest w Chinach (PCR) na licencji, jedynie projekt wykonany w Londynie. 

Pierwszy rząd idąc od góry:
Hold Up: beżowo-żółty cień o perłowym połysku. Zbyt ciemny do mojej karnacji, aby robić za rozświetlenie łuku brwiowego;
Touch me: zielono-brązowy metaliczny cień;
Dirty Rich:  rudo-bordowy metaliczny cień;
Hard Work: żółto-zielony, metaliczny cień;
Luxe: czerwono- różowy cień metaliczny o mokrej płatkowej konsystencji. 


Drugi rząd idąc od góry:
Cheque: piękny,ciepły metaliczny miedziany cień;
Barbie: różowo-złoty perłowy cień, coś w stylu sławnego duochromu z Kobo;
Gold Digga: ciepły złoty, perłowy cień;
Girl boss: matowy ciepły szaro-rdzawy cień; 
Uh-oh: kolejny matowy cień podobny do poprzednika, ale jaśniejszy i mniej szarych tonów;
Not yours: cukierkowy róż matowy. 


Trzeci rząd idąc od góry:
Ostatni rząd jest w całości matowy. 
Shy: szaro bury odcień;
Back up: ciepły głęboki, czekoladowy brąz;
Side-chick: ciepły różowo- czerwony cień;
My own: ciepły rudy brąz;
Independent: dokładnie ten sam odcień co Hold-up tylko w macie. Żółto beżowy cień. 



Jeśli chodzi o jakość cieni to jeden cień wychodzi po ok. 2,50 zł i ta cena jest sprawiedliwa. Cienie matowe się sypią, są suche ale nie kredowo suche da się nimi pracować i budować kolor do pewnego momentu. 
Metaliki mają mokrą konsystencję przywodzącą mi na myśl cienie z mySecret lub od Pierre Rene, ja nie jestem fanką takiej mokrej konsystencji która najlepiej wygląda nakładana palcem. I dokładnie metaliki najlepiej wyglądają nakładane palcem wcierane w skórę problem z tym, że nakładane palcem się osypują, a nie znam metody otrząśnięcia palca z nadmiaru cienia.  
Cień Luxe ma zupełni inną konsystencję, taką płatkową, jest bardzo miękki. W mojej opinii pod względem konsystencji jest to najgorszy do współpracy cień. 

Paletka wizualnie jest przepiękna, metaliki nakładane na skórę przy swatchowaniu wyglądają pięknie, maty wypadają gorzej niż cienie metaliczne czy perłowe. 

Na pewno zmaluje nią parę makijaży problem z tym, że nie bardzo mam wizję dziennego makijażu do pracy z tą paletką. 

4 komentarze:

  1. Z MUR mam czekoladkę brzoskwiniową i z jednej strony nie ciągnie mnie do kolejnych, ale ta ma tak piękne kolory <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta ma przepiękne kolory i wizualnie jest przecudna :)

      Usuń
  2. Nie podobają mi się generalnie palety MUR, ale ta jedna pozytywnie zwróciła moją uwagę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oprócz tych dwóch nabytków nie mam paletek MUR. Wizualnie ta paleta to cudo.

      Usuń

Mój Blog jest Hate Free, nienawistne komentarze nie będą publikowane.

Zachęcam do pozostawiania komentarzy i z góry za nie dziękuję ;)