Nie jest tu mowa o żadnym owocu a o pigmencie od MAC'a.
Nie dysponuje całym opakowanie pigmentów gdyż zwykle kupuję odsypki. Mimo wszystko wydanie ponad stówy za pigment nie mieści mi się w głowie. Zwłaszcza, że opakowanie jest spore, pigment wydajny a ja do końca życia nie chcę zużywać tylko jednej rzeczy.
Wracając do tematu:
Melon jest przepięknym złoto brzoskwiniowym cieniem, czasami wpada nawet w róż (przynajmniej na powiece). Wydaje mi się, że mignął mi gdzieś w tzw. internetach swatch złoto brzoskwiniowego cienia od Kobo, ale muszę to sprawdzić (chyba, że może ktoś mnie poratuję tą wiedzą;) )
Błysk jest przepiękny, przy większym roztarciu subtelny. Jednym słowem cień jest cudowny. Kiedy go nałożyłam usłyszałam od dwóch dziewczyn pytania co to za cień.
Przyznam, że robi na mnie wrażenie jego subtelny blask.
Podkreśla bardzo ładnie niebieską tęczówkę. Jeśli chodzi o makijaż domyślam się, że można nim wyczarować cuda ja jednak postawiłam na prostotę i monochromatyczność. Nałożyłam go na całą powiekę i wytuszowałam rzęsy.
ładnie sie prezentuje :) , tak naturalnie
OdpowiedzUsuńDaje bardzo ładną poświatę ale nie mam takiej klasy aparatu aby to uchwycić.
Usuń