wtorek, 6 stycznia 2015

Pan kotek był chory. Czyli sposoby na otarty nos

Kiedy sezon przeziębień, katarów i innych chorób zmusza nas do ciągłego używania chusteczek higienicznych, które mimo zapewnień producentów o ich niesamowitej miękkości zaczynamy odbierać jako jako papier ścierny rodzi się pytanie czym i jak się ratować. Ja właśnie od paru dni staram się nie usunąć sobie mózgu przez otwory nosowe. Jednym słowem dopadł mnie katar gigant. 
Wiadomo, że w związku z ciągłym używaniem chusteczek nawet te najdelikatniejsze podrażnią nam nos, jednak jest to kawałek papieru którym trzemy naszą skórę. W przypadku kataru to nie tylko skrzydełka nosa ale również obszar od nosem a nad górną wargą a w moim przypadku również górna warga i spierzchnięte usta. 
Niestety nie znam metody na 100% bezbolesnej, po takim obtarciu czym nie posmarujemy zwykle szczypie przynajmniej mnie ;) zdarzają się wyjątki ale co jednych szczypie innych nie musi.
Ja spróbowałam Alantan Dermoline  lekki krem nawilżający, krem zawiera 5% d-pathenolu więc jest stworzony do łagodzenia podrażnień. Zawiera również alantoinę która przyspiesza regenerację naskórka. Sama stosuje krem na noc z tego względu, że suche powietrze, mróz i zmiany temperatury mimo używania kremu ochronnego na zimę wysuszają mi skórę w tej formie krem sprawdził się genialnie. Jeśli zaś chodzi o obtarty nos, ból jaki poczułam po jego użyciu był epicki, co spowodowało łzy a tym samym od razu użycie chusteczki. Niby skóra została nawilżona, ale jednak dyskomfort po nałożeniu był zbyt duży.



Natomiast w przypadku jego brata czyli Alantan Dermoline krem ochronny półtłusty z witaminami A+E takie uczucie nie miało miejsca. 


Krem załagodził mój ból i uczucie dyskomfortu w okolicy nosa. Tak jak jego niebieski brat zawiera alantoinę, d-pantenol ponadto zawiera witaminy A i E. Witamina A poprawia stan warstwy rogowej skóry i uelastycznia ją, natomiast witamina E normalizuje procesy rogowacenia naskórka w sam raz w przypadku obtartego nosa. Krem natłuszcza i wygładza skórę szorstką, a także chroni ją przed działaniem drażniących czynników atmosferycznych przez co można go stosować zima jako krem ochronny. Przy czym mimo nazwy półtłusty nie jest on tak tłusty jak kremy, które pamiętam z dzieciństwa, ponadto wchłonął się on u mnie bez większych problemów nie zostawiając tłustego filmu na skórze. 
Jeśli chodzi o mój obtarty a raczej czułam się jakbym miała oskalpowany nos krem ten spisał a raczej z racji, że moje przeziębienie jest w rozkwicie spisuje się bardzo dobrze. Trzeba pamiętać, aby w miarę często nakładać krem w przypadku kataru. 
Cena tego kremu to ok 10 zł uważam, że powinien znaleźć się w każdej kosmetyczce zarówno on jak i nawilżający brat. 

Jeśli chodzi o inne produkty, którymi możemy ratować podrażniony nos będzie to:

Maść ochronna z witaminą A, jest tłusta ale dzięki zawartości witaminy A będzie wspomagała proces regeneracji naskórka.

Ponadto maść ta ma wiele przydatnych zastosowań dlatego warto ją mieć. 


Alantan Plus wersja maść lub krem czyli krewniak (brat Alantan dermoline) jest bardziej bogaty w konsystencji, niezależnie od wersji obie w porównaniu z Dermoline wypadają jak maść, jako krem się nie nadają zwłaszcza na dzień. Działanie takie samo jak produkt wymieniony powyżej. Łagodzi podrażnienia zawiera alantoine i  d-pantenol.

Można również sięgnąć po Lipobase


Jest to tłusty krem mający działanie nawilżające i natłuszczające. Zmniejsza suchość i złuszczanie naskórka przywracając właściwe uwodnienie i natłuszczenie skóry we wszystkich stanach prowadzących do zaburzenia jej właściwości ochronnych. Polecany do regeneracji skóry alergicznej lub zniszczonej terapią sterydową. 

Kiedyś pamiętam jak posmarowałam skórę w okół nosa  Rombalsamem, mimo że krem może sprawdzić się gdzie indziej w tym miejscu podrażnionym się nie sprawdził. Można przeczytać o nim TUTAJ


Jeśli nie mamy żadnego kremu, nie mamy kogo wysłać do apteki lub nie mamy możliwości się tam udać pozostaje nam ratowanie się tym co mamy na stanie. 

Myślę, że większość z nas ma pomadki ochronne, idealnie by było jakbyśmy miały masełka typu Tisane, Avon lub Oriflame, jeśli nie pomadki ochronne bezbarwne też się nadadzą czy nawet wazelina kosmetyczna.
Wiem, że niektórzy polecają posmarować nos grubą warstwą Sudokremu sama nie próbowałam ale skoro jest to krem stworzony do przeciwdziałania odparzeniom może zadziała. 

2 komentarze:

  1. Kiedyś nosiłam kolczyk w nosie - ale z powodu kataru go zdjęłam. Poznałam wtedy mojego męża, kolczyka już nie założyłam. Ot, historia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zawsze chciałam mieć kolczyk w nosie ale przez naczynioruchowy nieżyt nosa nie ma takiej możliwości

      Usuń

Mój Blog jest Hate Free, nienawistne komentarze nie będą publikowane.

Zachęcam do pozostawiania komentarzy i z góry za nie dziękuję ;)