Z nieznanych mi powodów ostatnio zapałałam wielką chęcią na fioletowy makijaż, a ponieważ ciągle uczę się nowego aparatu stwierdziłam, że to wspaniała okazja wypróbować go w końcu.
Fiolety podbiją zieloną, ale również niebieską tęczówkę oka. Ja w zasadzie mam oczy szare dzięki temu w zależności od oświetlenia i makijażu są raz bardziej raz mniej niebieskie.
super lśniący kolorek...
OdpowiedzUsuńsuper makijazy, idealny na wieczór :)
OdpowiedzUsuńlubie fiolety
OdpowiedzUsuń