Podkład o którym chyba każdy słyszał. polecany przez blogerki, "jutuberki", Panie w sklepach itd, będący KWC na wizażu aż 107 razy. Produkt legenda zupełnie jak poprzedni produkt pojawiający się na moim blogu z tej serii czyli wypiekane róże tej samej firmy KLIK.
"Podkład Healthy Mix idzie jeszcze dalej :
- 70% więcej blasku*,
- rozświetlona i ujednolicona cera do 16 godzin**.
Dzięki formule wzbogaconej w ekstraktu z owoców:
- morela - zapewnia blask,
- melon - zapewnia nawilżanie,
- jabłko - przedłuża młodość skóry.
Wzbogacony w krystaliczne pigmenty, ujednolica cerę, rozświetlając ją od wewnątrz. Cera jest pięknie rozświetlona i nawilżona przez 8 godzin***.
Delikatna i świeża tekstura niesłychanie łatwo wtapia się w skórę, nie pozostawia śladów na skórze. Efekt zdrowa i naturalnie piękna cera.
Skuteczność zaakceptowana przez konsumentki****:
- cera jest perfekcyjnie ujednolicona 89% kobiet,
- cera jest rozświetlona : 79% respondentek,
- nie podrażnia, testowany dermatologicznie,
- nie zatyka porów.
* Test naukowy przeprowadzono na 21 kobietach.
**Test skuteczności na 30-stu kobietach. Najlepszy rezultat uzyskany na 10-ciu ochotniczkach.
*** Test instrumentalny na 10-ciu osobach
**** Test użytkowy podczas 3 tygodni na 19-stu kobietach
Dostępne 6 odcieni." źródło wizaż.pl
Mimo moich negatywnych doznań z podkładami tej firmy Bourjois Bio Detox Organic Foundation (była to katastrofa), Flower Perfection i 1 2 3 Perfect Fundation. Skusiłam się na ten podkład w czasie zeszłorocznej promocji w Rossmannie.
Opinie na wizażu były obiecujące: "cudo, cudeńko, idealny, szukałam go przez lata", kto wie? Może i ja szukałam go przez lata tylko o tym nie wiem. Opinie dziewczyn, które jeśli nie wiedzą co chcą nałożyć na twarz sięgają właśnie po niego. Przyznaje się złapałam się z n o w u na "marketing szeptany".
Jaka jest o nim moja opinia:
Podkład ma lekko żółty przyjemny kolor. Dla bardzo bladych jak większość podkładów francuskich za ciemny mi na lato i po lecie wydawał się idealny. Zapach piękny owocowy, konsystencja leista, dość lekka.
Krycie dość przyjemne, może jakiś większych niedoskonałości nie zakryje, ale całkiem porządnie radzi sobie z mniejszymi. Skóra zaraz po nałożeniu wygląda ładnie, na wypoczętą i posiada zdrowy blask. Czemu narzekam zapytacie? Poczekajcie do końca tej historii.
Po paru chwilach i nie jest to przesada dosłownie po paru chwilach ciemnieje. Zaczyna wpadać w pomarańcz. Dobra może to wina kremu? Nie, jednak nie. Sprawdziłam go z różnymi kremami, z bazą bez bazy i efekt ten sam. Ciemnieje.
Dałam temu podkładowi 5 szans, powiecie może że mało spróbujcie chodzić z pomarańczową twarzą.
Gdyby ciemnienie nie było wystarczające. Ten podkład warzy się na twarzy, schodzi plamami.
Ten podkład jest ogólną katastrofą. Niby lekka formuła a waży się jak ciężka i kryjąca "szpachla",
Pewnie moje zdanie jest w mniejszości, ale uważam że kosmetyki tej firmy są przereklamowane i nie warte takich pieniędzy. A już na pewno podkłady na które się nie skuszę już nigdy i to na serrio.
A Wy znacie ten podkład, lubicie?
Podkładu nie miałam, ale swego czasu używałam puder z tej samej serii. Również mi nie podszedł, bardzo się ucieszyłam kiedy złapał mnie deszcz i zalało mi go w torebce - mogłam się go pozbyć bez żadnych wyrzutów sumienia :)
OdpowiedzUsuńJa swój po prostu wyrzucę :(
UsuńAmen. Lepiej bym tego nie ujęła. Dokładnie tak jak Ty uważam, że marka Bourjois jest przereklamowana, nie warta kasy którą trzeba wyłożyć za jej asortyment. Miałam kilka kosmetyków o różnym przeznaczeniu, i nigdy nie byłam usatysfakcjonowana. Poza podkładem, który nabyłam jakis czas temu (123 ) -"nieusatysfakcjonowana" to za mało powiedziane. Lepiej pasuje zdegustowana i wkurzona. 123 Perfect to tragedia. Jego podstawową wadą jest to,że ciemnieje do pomarańczy, dokładnie w sposób, jaki opisałaś powyżej. Poza tym ciemnieniem, które kompletnie go dyskwalifikuje, brzydko i sucho wygląda na twarzy. "Kultowy" róż Bourjois też posiadam, kurzy się w szafce.
OdpowiedzUsuńZgadzam się 123 to koszmar, nie wiem czemu po jego poznaniu w ogóle skusiłam się na ten, no ale stało się. Kultowe róże mam 3 i na myśl o nich trafia mnie szlag. Tak przereklamowanej firmy dawno nie widziałam w drogerii.
UsuńNominowałam Cię do Liebster Blog Award ;) Będzie mi miło jak odpowiesz :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuje odpowiem na pewno :)
UsuńNigdy go nie miałam :)
OdpowiedzUsuńMoże lepiej niech tak zostanie :) szkoda kasy na niego
UsuńMarka niekoniecznie mnie fascynuje, ale ten podkład uwielbiam ;)
OdpowiedzUsuńMi się podobają reklamy tej firmy ;) ale niestety ten podkład ani prawie żaden tej marki nie dla mnie :(
Usuń