Przyznaje się, że do Avonu i kosmetyków z Katalogów mam raczej mieszane uczucia z tendencją do ujemnej opinii.
Jednak na pomoc przyszedł mi sklep Avonu w Warszawie w Złotych Tarasach. Tam też mogłam "pomacać" poszczególne kosmetyki i korzystając z promocji (zawsze) kupiłam kilka kosmetyków. Nie ze wszystkich jestem zadowolona, ale o tym przeczytacie w dalszej części posta.
Kremy Avon Anew
Anew Nutri-Advance, Light Nourishment Cream (Lekki krem odżywczy) - krem ma chronić skórę przed niekorzystnymi arunkami atmosferycznymi takimi jak wiatr czy mróz. Coś podobnego do mojego ulubionego kremu jesienno- wczesno wiosennego L'oreal.
Krem ma lekką konsystencję, wchłania się bez zostawienia tłustej powłoki. Nie zapycha, nie podrażnia, chroni przed wiatrem i pogodą jesienną. Nie wysusza, zostawia skórę nawilżoną i nadaje się pod makijaż. Jego cena bez promocji to ok. 50 zł i przyznam się, że w życiu bym za niegoi tyle nie dała. Ja kupiłam go w promocji coś za ok. 30 -40 zł i uważam, że taka cena jest fair.
Na zimę w mojej opinii zarówno on jak i krem z L'oreala jest za słaby. W duży mróz używam kremu ochronnego z Emolium.
Avon Anew, Ultimate Supreme, Advanced Perfomance Creme (Luksusowy krem odmładzajacy 45+) - krem przeznaczony dla 45+ ja co prawda nie jestem jeszcze w tym wieku, ale tak jak Koreanki od dawna uważam że krem jest na problem nie zaś na wiek. Krem zawierać ma ekstrakt z czarnej perły i działanie przeciwzmarszczkowe. Stosuje go na noc a rano budzę się z nawilżoną i odżywioną skórą. Krem ma lekką konsystencję, wchłania się całkowicie ale pozostawia na twarzy taki śliski film nie wiem przez co czy nadawałby się pod makijaż, ale na noc krem jest fajny. Nie zapycha, nie podrażnia, nawilża moją skórę i sprawia, że faktycznie jest ona w lepszej kondycji rano. Jedynym jego minusem jest cena regularna 80 zł tak jak w przypadku poprzedniego kremu nie dałabym tyle na krem z Avonu jednak upolowałam go na promocji.
Maseczki i produkt do mycia
Avon Planet Spa Caribbean Escape - jest to maseczka o działaniu rozświetlającym. W okresie jesienno-zimowym moja skóra potrzebuje rozświetlenia. Ma piękny zapach, ale jeśli chodzi o efekty to niczego spektakularnego nie zauważyłam. Skóra po jej użyciu jest miła, może bardziej napięta ale nie wiem czy jest rozświetlona. Nie jest to zła maseczka nie zapycha, pięknie pachnie i "coś tam robi" ale żadnych spektakularnych efektów. Może ją kupię ponownie, ale nie jest to moja Top 10 maseczek.
Avon Planet Spa Radiant Gold- kolejna rozświetlająca maseczka, tym razem peel off. W jej przypadku efekt widać, skóra po jej użyciu jest gładsza i jakby jaśniejsza, ale również nie jest to efekt który urwie Wam tyłek. Czyli znowu "coś tam robi" . Również pachnie przepięknie, jeszcze lepiej niż poprzednia.
Avon Planet Spa Perfectly Purifying - maseczka oczyszczająca, jest stopień oczyszczania nazwałabym średnim. Znowu ta sentencja "coś tam robi", ale efekt nie jest spektakularny.
Avon Clearskin Pore Penetrating - ta maseczka miała oczyszczać, ale szczerze to jak te poprzednie "coś robią" ta nie robi nic. Zużyłam ją ale nie zauważyłam niczego po jej zastosowaniu.
Avon Clearskin Black Exfoliating Cleanser- jest to produkt do mycia twarzy który szczerze uwielbiam i to on namówił mnie do skorzystania z innych kosmetyków do pielęgnacji z oferty Avonu. Oczyszcza skórę z zaskórników lepiej niż niejeden droższy produkt który maiłam. Jeśli chodzi o ten produkt to moja 4 lub 5 buteleczka i na pewno przy najbliższej okazji kolejna wyląduje w koszyku. Ten produkt mogę polecić z czystym sumieniem, bo się u mnie sprawdza i na prawdę robi to co ma robić.
Podsumowując
Z kremów jestem zadowolona poprawiają kondycję skóry i na prawdę jestem zadowolona z ich zakupu. Jeśli chodzi o maseczki to raczej szkoda zawracać sobie nimi głowy, "coś tam robią" ale na rynku sporo jest tańszych i lepiej dostępnych maseczek które również "coś tam robią". Nie licząc tej jednej, która jest klapą i nie robi niczego.Produkt do oczyszczania to dla mnie strzał w dziesiątkę i na pewno będę go używać przez dłuższy czas.
A Jakie są Wasze przygody z pielęgnacją Avon? Macie coś co możecie polecić czy raczej to marka nie dla Was?
Oj kremów raczej z avonu nie będę nigdy używała.
OdpowiedzUsuńTeż tak mówiłam ;) Rozumiem Twoje podejście ponieważ nadal Avon nie jest pierwszą marką która pojawia się w mojej głowie po haśle "pielęgnacja" .
UsuńLubię produkty z Avon, ale kremów jeszcze nie miałam.
OdpowiedzUsuńMoja relacja z marką jest raczej mieszana. Ale kremy lubię i na pewno mają dla mnie lepsze działanie niż maseczki :)
UsuńJeśli avon to tylko zapachy i kolorówka, ewentualnie coś do kąpieli. No i biżuteria ;) Ich pielęgnacja to kompletnie nie moja bajka ;/
OdpowiedzUsuńBiżuterii z Avonu nie mam wcale a przynajmniej świadomie. Może kiedyś coś ktoś mi dał, ale nie mam pojęcia czy to Avon ;)
UsuńZ pielegnacja Avon slabo mi po drodze, a kremu nie mialam nigdy. Tylko kolorowka czasem perfumy. Ubran, biżuterii, torebek, portfeli, sprzetow gospodarstwa domowego mebli itd.i co tam jeszcze upchna w swje katalogi nawet nie zamierzam tak kupować :)
OdpowiedzUsuńCoraz "ciekawsze" rzeczy upychają niedługo będą wykroje do spódnic jak nic :P
Usuń