niedziela, 5 maja 2013

Papaina i Bromelaina- naturalny peeling enzymatyczny


czyli sałatka owocowa na twarzy

Wspominałam już o swojej miłości do peelingów zawierających papinę: TUTAJ oraz TUTAJ.
 Pisałam również o tym, że w oko wpadł mi inny peeling zawierający papinę a przy okazji i bromelainę, jednak się na niego nie zdecydowałam :) postanowiłam po prostu kupić to co według mojego rozeznania działa na mnie w tych peelingach czyli papainę a przy okazji i bromelainę bez żadnych dodatków. 
Oba enzymy są pochodzenia roślinnego papaina z Papaji zaś bromelaina z Ananasa.
papainie już wspomniałam wcześniej, że jest to enzym z klasy proteaz podobny do ludzkiej pepsyny, dzięki czemu zmiękcza i usuwa obumarłe warstwy naskórka, będąc jednocześnie delikatną dla tej "żywej" warstwy, działa łagodząco na skórę podrażnioną pomagając w jej regeneracji.
Dodatkowo ma właściwości przeciwpasożytnicze.

Na bromelainie jakoś wcześniej się nie skupiałam była tylko dodatkiem w moim peelingu. Jednak jest ona tak jak papaina stosowana przy problemach z trawieniem, również spożywana wpływa na wygląd naszej skóry (można o tym przeczytać, jest razem z papają dość szeroko rozpowszechnionym sposobem w Azji na piękną cerę), przyspiesza gojenie. 
Ma działanie podobne do papainy, rozpuszczając martwe komórki naskórka i działając łagodząco na podrażnione miejsca. Działa przeciwzapalne i likwiduje obrzęki. 
Zarówno papaine jak i bromelaine można  stosować na miejsca stłuczone i opuchnięte oraz na wypryski skórne. 

Czyli dla mojej alergicznej skóry z wypryskami są lekarstwem, naturalnym i bez zbędnej chemii. 
Czy i tym razem będę zadowolona z efektów ich działania i czy nie zmienię zdania wychwalając właściwości papainy pod niebiosa o tym się przekonamy. 
Rozpoczynam miesięczną kurację, którą zamierzam dokumentować aby dokładnie za miesiąc przedstawić jej efekty. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Mój Blog jest Hate Free, nienawistne komentarze nie będą publikowane.

Zachęcam do pozostawiania komentarzy i z góry za nie dziękuję ;)