wtorek, 22 września 2015

Balea Professional Coffein Szampon i Odżywka


Kosmetyki Balea podbiły polski internet niczym Czyngis-chan. Swoje kosmetyki przywiozłam z wycieczki do Berlina, o której pisałam na blogu TUTAJ a zakupy pokazywałam je TUTAJ oraz TUTAJ
Szampon
"Szampon zalecany do włosów cienkich, kruchych i narażonych na dziedziczne wypadanie. Aktywna formuła z kofeiny chroni i odżywia cebulki włosów. Zawartość biotyny i ekstraktu z granata wzmacnia włókna, dodaje im objętości i gęstości oraz blasku. Wzmacnia i odżywia skórę głowy zapobiegając wysychaniu. Zapobiega wypadaniu włosów.". Borykam się z wypadaniem włosów, teraz w okresie jesiennym wypada ich troszkę więcej. Kiedy kupowałam szampon przyznam się, że nie znam słowa po niemiecku dlatego też skusiłam się na słowo kofeina ;) Moja ograniczona wiedza o włosach zawiera jednak informacje iż kofeina stymuluje ich wzrost.
Odżywka
O odżywce na wizażu można przeczytać: "Wzmacnia i pielęgnuje cienkie włosy, zapobiega wypadaniu. Kompleks składników z kofeiną wzmacnia osłabione cebulki. Receptura z biotyna i ekstraktem z granatów wzmacnia włosy i nadaje im pełną objętość z pełnym połyskiem. Odżywia skórę głowy i chroni przed wysuszeniem. Odżywka ułatwia rozczesywanie oraz działa antystatycznie.
Nie zawiera silikonów. Produkt wegański, testowany dermatologicznie
."

Jeśli ktoś zna niemiecki oto zdjęcia produktów wraz ze składem: 



Co do mojej opinii:
Konsystencja 
Oba produkty kojarzą mi się z typowymi drogeryjnymi kosmetykami co oznacza, że są  nie za rzadkie nie za gęste. Szampon kojarzy mi się z Elseve Total Repair, a odżywka z każdą typową drogeryjną odżywką do włosów czyli jest dość rzadka. Jeśli lubimy bardziej gęste odżywki to możemy się rozczarować.
Zapach
Również nie błysnę porównaniem, ot przeciętny zapach typowego drogeryjnego szamponu i znów na ,myśl przychodzą mi produkty Elseve. Zapach nie męczący, dość przyjemny.

Opakowanie
Jak widać jest to plastikowa tuba stojąca "na głowie" dzięki czemu cały produkt ścieka bliżej dozownika i kiedy jest go mniej łatwiej go wydostać. Opakowanie jest na tyle miękkie, że można je rozciąć nożyczkami i wydobyć produkt do ostatniej kropli. Kolor bardzo mi się podoba po prostu lubię fiolety. Opakowanie wygląda schludnie, ale z ta ekskluzywnością to bym nie przesadzała. produkt wygląda na to czym jest drogeryjnym produktem ze średniej półki.

Działanie
Jeśli liczycie, że popadnę w zachwyt i wyniosę te produkty pod niebiosa to się zawiedziecie. Włosy po nich strasznie się puszą, a gdyby tego było mało używane dzień po dniu (wystarczą już 2 dni za sobą) podrażniają mój skalp. Włosy nic sobie z nich nie robią czyli wypadają jak im się podoba. Nie ma wzmocnienia, wygładzenia i blasku. Jest puszenie i podrażnienie. 

Nie wiem czy to ja nie mam szczęścia do produktów Balea, czy po prostu są one mocno przereklamowane i pożądane ze względu na swoje pochodzenie i ograniczoną dostępność w Polsce. Oba produkty można dorwać w drogeriach internetowych gdzie kosztują ok 11, 50 zł za sztukę. Ich cena jest dla mnie jedynym plusem, produkty Elseve z którymi tak mi się kojarzą są droższe.
Co do mnie to zużyję co kupiłam i dostałam i więcej nie kupie nic z tej firmy uważając ja za przereklamowaną.Zachwytów nad tą firmą nie podzielam.


6 komentarzy:

  1. Osobiście kosmetyki Balei uwielbiam. Jeszcze chyba nie trafiłam na bubelka. Tej odżywki jeszcze nie używałam ale mam ją i wypróbuję , kwestia czasu. Mam nadzieję, że u mnie się sprawdzi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te na które trafiłam są poprawne ale szału nie ma. Ani chemii między nami ;) Mam nadzieję, że Ci podpasuje odżywka.

      Usuń
  2. Ja również uważam, że Balea jest przereklamowana. Ceny ma spoko ale jakość tych kosmetyków, z którymi ja jak dotąd miałam do czynienia jest co najwyżej poprawna, żadne tam cuda na kiju jakby to wynikało z niektórych opinii o tej marce ... wg mnie to jeden z tych niezrozumiałych dla mnie owczych pędów na coś wzmocniony nie najłatwiejsza dostępnością tej marki w Polsce...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Średnie rzeczy w średniej cenie, nie zachwycają, nie powalają. Najlepszym słowem są "nijakie" czyli ni tak ni siak. Ot kosmetyk drogeryjny, na którego szał mnie zadziwia. Dużo lepsze okazały się kosmetyki rosyjskie, które posiadam. Ale może fakt, że są nie tylko tylko trudno dostępne to jeszcze niemieckie, a Niemcy maja "najlepszą jakość" i cala chemia niemiecka cieszy się wzięciem ;)

      Usuń
  3. Niestety produkty do włosów Balea u mnie się nie sprawdzają.

    OdpowiedzUsuń

Mój Blog jest Hate Free, nienawistne komentarze nie będą publikowane.

Zachęcam do pozostawiania komentarzy i z góry za nie dziękuję ;)