czwartek, 9 stycznia 2014

Bell Pearly Shine 011 i Diamond Shine 022


W moim makijażowym uzależnieniu dużą rolę oprócz cieni do powiek oraz tuszy mają szminki, błyszczyki i balsamy. niestety zwykle podobaja mi się kolory, które pasują do mnie jak koła do pomidora, ale najgorsze jest to, że pod wpływem chwili je kupuje. Tym razem w moje oko w Naturze wpadły szminki Bell z linii Shine. Teraz jest na nie promocja.Czy jestem zadowolona? To za chwilę najpierw parę słów od producenta:

"Pomadki SHINE to szminki-balsam zawierające lanolinę, wosk pszczeli oraz witaminy A i C . Supernawilżają i chronią usta przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi. Żelowa konsystencja ułatwia równomierną aplikację."

Ponieważ moje usta mają tendencje do przesuszania się szminko-balsamy brzmią bardzo obiecująco .

Na pierwszy rzut oka widać, że opakowania pomadek nie różnią się niczym, oba srebrne z różowym elementem, ścięte na górze. Niby eleganckie, ale strasznie szybko się niszczą.

"Pearly Shine - perłowa, olśniewa gamą kolorystyczną, pozostawia na ustach szlachetny perłowy film."




 Jak widać faktycznie pozostawia dość subtelny blask, mi kojarzy się z błyszczykiem mając tą przewagę nad nim, że usta się nie kleją. Faktycznie usta są po niej mięciutkie, nawilżone i za ten efekt lubię ją najbardziej. kolor delikatny można nakładać bez lusterka, drobinki bardzo maleńkie.
 
"Diamond Shine - diamentowa, pokrywa usta "diamentowym pyłkiem", który mieni się fantastycznie na tle podkreślonych jej kolorem warg".








W tej szmince już zdecydowanie bardziej rzuca się w oczy blask, i większe niż w Pearly shine drobinki. kolor jest również delikatny, "błyszczykowaty", półtransparetny, można nakładać bez lusterka. Usta się nie kleją a pozostają nawilżone i miękkie tak jak w przypadku poprzedniczki.

Obie szminki od Bell są wartę uwagi jeśli ktoś lubi błysk błyszczyka (lub błyszczyk z błyskiem) a nie przepada za klejącymi sie ustami do których przyklejają się włosy (moja zmora).




Na zdjęciach z fleszem widać, że Diamond Shine ma zdecydowanie większy połysk niż Pearly Shine. Co do pielęgnacji obie pomadki są rewelacyjne, bardzo miękkie, wygodne w aplikacji i użytkowaniu. Teraz zwłaszcza kiedy są w promocji w Naturze mogę polecić.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Mój Blog jest Hate Free, nienawistne komentarze nie będą publikowane.

Zachęcam do pozostawiania komentarzy i z góry za nie dziękuję ;)