Dziś w tygodniu w makijażach znajdujemy się na półmetku albowiem czas na środę. Bez zbędnych wstępów zaczynamy od użytych kosmetyków:
* Lioele Dollish Cera-V CC cream jak widać po zdjęciu jest to próbka, z której wycisnęłam dosłownie wszystko :) Sama próbka mimo, że maleńka starczyła mi na 3 razy i zachęciła do zakupu pełnowymiarowego produktu, który już jest w drodze.
* Puder bambusowy z Biochemii Urody
* Puder HD z Inglota nr 505
* Róż Tony Moly w odcieniu 03
* Rozświetlacz Mary-Lou
* korektor L'oreal true match concealer w odcieniu 1(nie jest to mój ulubiony korektor, ale co zrobić)
* korektor Synergen ten antybakteryjny
* tusz to już chyba nikogo nie zdziwi Clinique High Impact Mascara
* usta to Golden Rose Velvet matte 09
A cały makijaż prezentował się w środę tak:
Makijaż zniósł upał i przetrwał ponad 8 godzin. Powiem szczerze, że ja znoszę upały gorzej niż mój makijaż i gorzej niż upały w Malezji. Co do Malezji to podejrzewam, że przez fakt posiadania klimatyzacji na każdym kroku a dzięki niej człowiek mógł odpocząć w nocy i się wyspać w tej chwili nie mam takiego luksusu a w upale źle się śpi...A Wy jak znosicie upał?
W serii tydzień w makijażach znajdują się już:
Bardzo ładnie i świeżo, nie do wiary ze pogoda jest jak w saunie :-)
OdpowiedzUsuńNie do wiary, że mimo żaru te kosmetyki dają radę ;)
UsuńLedwo żyję w upał i z tego powodu staram się nie malować bez potrzeby;).
OdpowiedzUsuńLedwo żyje, ale z racji kontaktów z ludźmi staram się wyglądać jak człowiek trochę lepiej lub trochę gorzej ;) Ale żar leje się z nieba
Usuń