Kajra re
Porównanie cieni Kobo, Inglot, Vollare, L'oreal, Pupa Kokeshi
"Twe czarne oczy podkreślone kholem (kajalem),
Moje oczy skryj się w nich na zawsze
(..)"
Ponieważ czarny khol nieodzownie kojarzy się z orientem dziś przegląd czarnych cieni.
Oczy pokreślone czarną kreską nabierają dramaturgii. Dodają spojrzeniu charakteru i tajemniczości. Przykuwają uwagę do tej właśnie części twarzy.
Należy pamiętać, że efekt jaki chcemy osiągnąć powinien być co najwyżej taki:
Nie zaś taki:
<źródło> |
Posiadam cienie czarne solo jak również w 2 paletkach znalazł się cień czarny.
Mamy tu od góry od prawej:
Inglot 84*, Kobo 301 Black Sparkle, Vollare bez nazwy, tester potrójnych cieni o nazwie Silver storm niestety nie pamiętam nazwy marki :( , L'oreal P3 Baie d'Emeraudes, oraz Pupa Kokeshi
Cienie solo:
Inglot 84*, Kobo 301*, Vollare czarny cień bez nazwy.
Zdjęcie bez flesza |
Zdjęcie z fleszem |
Inglot posiada migoczące drobinki, są one bardziej miałkie niż w Kobo oraz cień Kobo ma ich zdecydowanie więcej. Cień Vollare zaś bez bazy jest prawie niewidoczny posiada drobinki..eee tam drobinki na jego powierzchni znajduje się różnokolorowy brokat (niebieski, złoty, zielony) jest to też cień o najgorszej jakości. Gdybym chciała podkreślić nim oczy musiałabym, nałożyć naprawdę dużo warstw.
Cienie czarne z paletek:
W wypadku cieni znajdujących się w paletkach również wszystkie posiadają drobinki, na zdjęciu z fleszem w cieniu z paletki P3 L'oreala migoczą różnokolorowo chociaż jak dla mnie na żywo są złote.
Tytułem posta nawiązałam do swojego czasu mojej ulubionej piosenki bolly.
Cienie czarne z paletek:
Zdjęcie bez flesza |
Zdjęcie z fleszem |
Tytułem posta nawiązałam do swojego czasu mojej ulubionej piosenki bolly.
W Polsce też było kilka piosenek o "czarnych oczach" jednak ja zdecydowanie wole tą bollywoodzką:
najfajniejszy Inglot i Kobo z bazą
OdpowiedzUsuń