Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Kobo. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Kobo. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 16 lipca 2015

Od przybytku głowa nie boli #1 Kolekcja cieni do powiek


 Nie chodzi mi o to by się pochwalić kolekcją cieni. Wiem, że wiele dziewczyn ma ich więcej jednak robiłam sobie remanent w toaletce i stwierdziłam, że idąc tropem innych dziewczyn które prezentują swoje kolekcje kosmetyków ja tym razem pokaże cienie do powiek. 
I tak na zdjęciu u góry mamy :
Lewy rząd
Urban Decay Naked <KLIK> , <KLIK>
Urban DecayNaked 3 <KLIK>
Too Faced Chocolate Bar <KLIK> ,
Sleek Vintage Romance <KLIK>, <KLIK>
Sleek Au Naturel <KLIK>
Sleek Arabian Night
Sleek Oh so special <KLIK>
Avon Mocha Latte
Avon cocoa dream
L'oreal Smokey Nude
L'oreal P3 Baie d'Emeraudes

Zaś prawy rząd z bliższej odległości na zdjęciu powyżej i jets to
W kasetce Glambox cienie: Inglot 426,153, 154,444, 467,399, 407, 420, 488
Kobo: 116, 115, 111, 205, 101
MAC: Trax
Mystic warsaw: blue night, captivating-night <KLIK>
Maybelline color tatoo: 45 infinite white, 35 On and on bronze, 40 Permanent toupe
P2 Forever intense eyeshadow cream 040 just me
Inglot pigmenty:85, 35, 57, 56, 63 <KLIK>
My secret Stardust 5, 2, 6
essence pigments 06, 03
Oriflame sypki różowy cień, który nie ma numerka
Kobo 301
Yves roche 74, 79
Inglot 358, 436
Catrice: 330, 410 <KLIK>
Rimmel 021
Pierre Rene 113 Last Call <KLIK>

Cienie o których zapomniałam do tego zdjęcia :P :

cienie Bourjois, którym numerki już się starły wiem może powinnam je wyrzucić ale nie mam sumienia, 09 Brun nylon, 07 In mouve again <KLIK>
PUPA Velvett Matte <KLIK>
L'oreal Color Infallible 004, 407
Sephora N87, N32
Astor 110
IsaDora 04
Avon Natural haze
Biguine Mirage
Mystic warsaw Passion Night
Pierre Rene 147
Make up revolution rose gold <KLIK>

oraz:
 cienie ArtDeco które pokazywałam wraz ze swachami TUTAJ oraz TUTAJ
cienie z kolorówka.com <KLIK> , <KLIK>

Coś was zainteresowało? Coś byście chciały zobaczyć z bliska, albo może jakiś makijaż?

niedziela, 3 listopada 2013

Przez Bangkok do Singapuru czyli Kobo colour trends

"Trwały lakier nadający wysoki połysk. Tworzy na paznokciu elastyczną i odporną na pękanie powłokę. Dodatek składnika Eusolex sprawia, że kolor nie blaknie.
Nie zawiera toluenu i formaldehydu
."

Jesienią Kobo zabiera nas w podróż po świecie.
32 Bangkok
 
Po tym jak na blogu  Riki tiki...kosme-tiki!  

zobaczyłam swach Kobo Bangkok postanowiłam, że muszę go mieć, bo przypomina mi mój ukochany lakier z Sensique z seri oriental nr 263 Fullmoon Maple.

Sensique Fullmoon Maple

Kobo Bangkok



 Jak widać lakiery są bardzo podobne do siebie. Jestem zadowolona z tego faktu, bo Fullmoon Maple kiedy miałam dłuższe paznokcie sprawiał,że wyglądały one nieziemsko jak plastykowe :) Pozatym szybko wysychał i był dość trwały.
Co do lakieru Kobo. Ja nie widzę, żadnej różnicy między nim a a tym Sensique (co jak dla mnie jest plusem). Jest to piękny róż z fioletowym shimmerem.
Bangkok
33 Singapur
 Niestety ten lakier wygląda dla mnie lepiej w butelce. Jest to fioletowy lakier z shimmerem na paznokciach trochę taki "benzyniak". Więc w zależności od konta padania światła uzyskujemy lekko inny odcień. Mnie nie powalił na kolana.



Lakiery mają fajną konsystencję, dobrze kryją.
Co do bąbelków na zdjęciach to niestety "zasługa" odżywki pod spodem kiedy ją zmieniam na inną lakiery nie bąbelkują :(
Jak zawsze prezentuje ubabrane skórki :P

poniedziałek, 28 października 2013

Różo-fiolet w orient ekspresie

Połączenie różu z fioletem wydaje mi się idealną propozycją na jesień zwłaszcza tak piękną tego roku.
Połączenie to wydobywa z moich szarych tęczówek błękit więc bardzo je lubię.
 
Użyłam:
*cienia Kobo 205
*kredki Avon Super Shock w kolorze Black Berry (swoją drogą genialna kredka)
*białego perłowego cienia z paletki Pupa Kokeshi 

poniedziałek, 28 stycznia 2013

Kobo Professional, Luminous Baked Colour


Kobo Professional, Luminous Baked Colour czyli wypiekany róż do policzków


"Uniwersalny wypiekany kosmetyk, idealny do stosowania jako róż do policzków jak i cień do powiek. Niesamowicie delikatna i jedwabista, pudrowa konsystencja, łatwa do mieszania oraz aplikowania zarówno na sucho jak i na mokro."

Produkt jest suchy przez co ciężko się go nabiera, ma raczej słabą pigmentację, posiada drobinki. Ja raczej używam go jako cienia do powiek niż różu, ale nie jest to mój ulubiony cień :P 



Czasami tak jest, że jest nie nasz dzień, wszystko leci nam z rąk. Co zrobić kiedy to wszystko okazuje się naszym cieniem do powiek, który uroczo roztrzaskuje się w drobne?


Nic to nie koniec świata. Jedyne czego potrzebujemy to alkohol i nie w celu zatopienia smutków ;) pojemniczka gdzie umieścimy swój naprawiony cień i czegoś do mieszania (u mnie wsuwka), oraz ręcznika papierowego.
(Ja co prawda dokonałam tej operacji nie na cieniu a na różu, ale zadziała tak samo.)


Krok 1:
Przekładamy nasz kosmetyk do pojemniczka w którym będziemy go przechowywać. następnie kruszymy go na drobne (na miał).

Krok 2:
Dodajemy do naszego "miału" alkoholu (może być spirytus salicylowy, wódka), powinniśmy dodawać po kropelce ale ja lałam z kieliszka. Mieszamy aż będziemy mieli pastę.

Krok 3:
Ręcznikiem papierowym "wduszamy"/ wprasowujemy nasz kosmetyk do środka. Ręcznik wchłonie trochę alkoholu. Następnie zostawiamy pojemniczek otwarty na noc by nasz alkohol wywietrzał i używamy jak zawsze. 
Prezentowany kolor na zdjęciach to 103  Rosy brown




 Jest to delikatny kolor.


sobota, 5 stycznia 2013

Twoje czarne oczy kąsają jak kobra- Czyli porównanie czarnych cieni

Kajra re 

Porównanie cieni Kobo, Inglot, Vollare, L'oreal, Pupa Kokeshi 

"Twe czarne oczy podkreślone kholem (kajalem), 
Moje oczy skryj się w nich na zawsze 
(..)"

Ponieważ czarny khol nieodzownie kojarzy się z orientem dziś przegląd czarnych cieni. 


Był czas kiedy podkreślałam oczy jedynie na czarno, nie w stylu Emo lecz właśnie takim kocim arabsko-orientalno-bollywoodzkim.


Oczy pokreślone czarną kreską nabierają dramaturgii. Dodają spojrzeniu charakteru i tajemniczości. Przykuwają uwagę do tej właśnie części twarzy.




Należy pamiętać, że efekt jaki chcemy osiągnąć powinien być co najwyżej taki:

Nie zaś taki: 

<źródło>

Posiadam cienie czarne solo jak również w 2 paletkach  znalazł się cień czarny.
Mamy tu od góry od prawej:
Inglot 84*, Kobo 301 Black Sparkle, Vollare bez nazwy, tester potrójnych cieni o nazwie Silver storm niestety nie pamiętam nazwy marki :( , L'oreal P3 Baie d'Emeraudes, oraz Pupa Kokeshi 


Cienie solo:
Inglot 84*, Kobo 301*, Vollare czarny cień bez nazwy.
Zdjęcie bez flesza

Zdjęcie z fleszem
Inglot posiada migoczące drobinki, są one bardziej miałkie niż w Kobo oraz cień Kobo ma ich zdecydowanie więcej. Cień Vollare zaś bez bazy jest prawie niewidoczny posiada drobinki..eee tam drobinki na jego powierzchni znajduje się różnokolorowy brokat (niebieski, złoty, zielony) jest to też cień o najgorszej jakości. Gdybym chciała podkreślić nim oczy musiałabym, nałożyć naprawdę dużo warstw.

Cienie czarne z paletek:
Zdjęcie bez flesza

Zdjęcie z fleszem
W wypadku cieni znajdujących się w paletkach również wszystkie posiadają drobinki, na zdjęciu z fleszem w cieniu z paletki P3 L'oreala migoczą różnokolorowo chociaż jak dla mnie na żywo są złote.

Tytułem posta nawiązałam do swojego czasu mojej ulubionej piosenki bolly. 
W Polsce też było kilka piosenek o "czarnych oczach" jednak ja zdecydowanie wole tą bollywoodzką: