Azjatyckie kremy BB jak i inne kosmetyki zyskały ostatnio na popularności za sprawą książki "Sekrety urody Koreanek. Elementarz pielęgnacji." O książce i reakcjach na nią Dużo dziewczyn dzięki niej odkryło oryginalne kremy BB mimo, że wcześniej twierdziło że nie ma różnicy i te drogeryjne im wystarczą. Jednak okazuje się, że różnica jest i bardzo cieszy mnie że kosmetyki azjatyckich marek powoli pojawiają się w najpopularniejszych drogeriach internetowych w Polsce. Tak trzymać! Jednak nie o tym dziś mowa. Dziś na tapetę i to dosłownie zostanie wzięty krem BB koreańskiej marki Holika Holika. Z marką się znam i nawet nam po drodze w życiu ale czy i z tym kremem będzie tak samo? Zapraszam do dalszej części posta.
Jak producent zachwala swój produkt:
"Seria Aqua Petit Jelly zawiera 40% wody wraz z ekstraktem z mięty, dzięki czemu odświeża skórę, przynosząc ukojenie oraz ulgę zwłaszcza w lecie.
Aqua Petite BB SPF20PA++ to lekki krem BB, który delikatnie nawilża i odświeża skórę sprawiając, że wygląda ona na atrakcyjną i zdrową
Bardzo dobrze się wchłania ukrywając wszelkie niedoskonałości, blizny oraz przebarwienia
Wyrównuje koloryt skóry
Zmniejsza widoczność porów
Odpowiedni do każdego rodzaju skóry
Pojemność: 30ml"
"Główne składniki
Wyciąg z aloesu - działa łagodząco i przeciwzapalnie
Ekstrakt z mięty - oczyszcza i odświeża skórę
Ekstrakt z alg (Macrocystis Pyrifera Extract) - Dzięki zawartości witamin z grupy B algi mają właściwości odbudowujące naskórek, a dzięki zawartości witamin E i C oraz b-karotenu zwalczają wolne rodniki opóźniając proces starzenia się skóry. Algi mają właściwości bakteriostatyczne i przeciwzapalne. Regulują pracę gruczołów łojowych, nawilżają skórę i poprawiają jej krążenie."
Skład:
Opakowanie
Produkt zamknięty jest w szklanym słoiczku z mrożonego szkła, kształtem przypominającym galaretkę. Słodki i uroczy pomysł. Opakowanie wyposażone jest w szpatułkę do wyjmowania produktu.
Który również konsystencją kojarzy się z galaretką:
I tu niestety produkt zyskuje minusy:
-ciężkie opakowanie
-duży otwór, kiedy odkręcamy dostaje się tam powietrze
-szpatułka, można dotknąć nią ręki i przenieść z niej bakterie do produktu a więc higiena się kłania.
Produkt
Według producenta ma mieć konsystencję galaretki. Dla mnie jest to konsystencja budyniu z mleka kokosowego i nasion Chia czyli po prostu jakkolwiek jest to słowo nieładne "glut". Mimo to produkt nie ześlizguje się z ręki więc ma całkiem niezłą przyczepność ;)
Produkt dostępny jest w dwóch kolorach, ja posiadam 01. Jak widać jest przyjemnie żółty. Nie zawiera różowych tonów jak Skin79.
Efekt
A teraz po zdjęcia zrobione bez zastosowania żadnego filtra, bo już widzę że pierwsze zdjęcie wygląda "blur"jednak jest to efekt kremu. Zdjęcie przed przypudrowaniem.
Tutaj muszę wspomnieć czym nakładałam ten krem BB: glambrush OV1 o której pisałam w TYM poście. Mimo, że pędzle te nie podeszły mi zupełnie do nakładania tego konkretnego produktu ten pędzel to mistrzostwo. Mało wchłania, nie smuży i wspaniale rozprowadza.
Moja opinia
+ komfort w noszeniu, nie ma uczucia maski
+ nie wysusza
+ nie zapycha
+ matowe wykończenie co przy kremach BB nie jest wcale takie oczywiste
+ ładne krycie
+ piękne wykończenie, nie jest to tępy mat podkreślający każdą niedoskonałość skóry
+ posiada filtr SPF 20 PA ++
Podsumowując jest to bardzo dobry krem BB, łączący w sobie krycie, lekki mat i naturalne wykończenie. Jestem bardzo z niego zadowolona i myślę, że gdy znudzi mi się testowanie nowych BBebików z chęcią kupię go ponownie (jak zużyję to opakowanie).
Bardzo ciekawy produkt, a jaki efekt i krycie!
OdpowiedzUsuńEfekt "blur" połączony z kryciem ;)
UsuńJakie krycie!! Nie nazwałbym go kremem bb. Super. Zapraszam do mnie
OdpowiedzUsuńKrycie przyzwoite. Lubimy się z tym kremem
Usuń