Nie jestem żadnym urodowym guru, ani nawet kosmetyczką ani nikim innym związanym w tym temacie. Jednak tak jak każda z Was tak i ja mam określony "rytuał" pielęgnacji. Czasem jakiś kosmetyk do niego wskoczy czasem jakiś wypadnie ale na chwilę obecną używam właśnie tych. Chciałam się z Wami podzielić tym czego używam ja oraz krótką opinią na temat tych kosmetyków. Zdaje sobie sprawę, że post może być długi dlatego rozsiądzie się wygodnie i zaczynamy.
Poranek
Kosmetyki ułożyłam w kolejności ich używania.La Roche-Posay Effaclar H Swój dzień rozpoczynam od mycia twarzy w tej roli nowość u mnie, którą doradziła mi Pani dermatolog. "Preparat przeznaczony do mycia skóry tłustej z tendencją do trądziku. Nie powoduje przesuszenia skóry. Nie zawiera mydła; fizjologiczne pH; Polecany do skóry uwrażliwionej silnie wysuszającą kuracją Sposób użycia: spienić w dłoni niewielką ilość produktu z wodą. Aplikować na zwilżoną twarz. Spłukać obficie bez pocierania"
Moja opinia jest mieszana z jednego powodu on się nie pieni. Ja nie potrafię myć czegokolwiek (włosów, skóry, naczyń) czymś co się nie pieni! W związku z tym nie wiem czy ze mną zostanie., Oprócz tego nie ma żadnych minusów.
Po umyciu twarzy przecieram twarz tonikiem a jest nim od paru lat hydrolat roślinny. pokazywałam go w poście o poprawie stanu mojej skóry TUTAJ.
Nie mam żadnego ulubionego hydrolatu, używam naprzemiennie różnych. Na chwilę obecną jest to Hydrolat Jaśminowy ze Zrób sobie krem "W krajach Dalekiego Wschodu olejek jaśminowy uznawany jest za silny afrodyzjak. Wykorzystywany jest w aromaterapii, jako środek poprawiający nastrój. Pomaga w leczeniu ospałości i ma działanie antydepresyjne. Działa relaksująco i uspokajająco na układ nerwowy. Hydrolat jaśminowy na skórę działa tonizująco, przywracając jej naturalne pH, łagodzi podrażnienia, zaczerwienienia, wrażliwej i swędzącej skóry. Usuwa zmęczenie, odświeża." Jest to bardzo dobry tonik, jedynie co mi się nie podoba to zapach. Ten hydrolat śmierdzi i mnie to męczy postaram się go omijać ze względu na to.
Po przetarciu twarzy tonikiem nadszedł moment na kwas hialurownowy. W tej roli lotion od Hada Labo Whitening Lotion (Rich) pokazywałam go w TYM poście, jednak od tego czasu coś się zmieniła a mianowicie marka jest dostępna w Polsce o czym się dowiedziałam dzięki wake up- make up! KLIK
Kosmetyk szybko się wchłania, nawilża skórę, jest ona również bardziej napięta. Z chęcią spróbuje innych kosmetyków tej firmy.
Kiedy wchłonie się już lotion od Hada Labo nadszedł czas na serum w tej roli IT'S SKIN Power 10 Formula VB Effector Serum do cery tłustej "Beztłuszczowy, lekki krem wodny (serum) do twarzy, zawierający Witaminę B,która kontroluje wydzielanie sebum i przywraca skórze równowagę hydro-lipidową. Dodatkowo, serum walczy z niedoskonałościami skóry, redukując zmiany zapalne oraz nadaje skórze zdrowy wygląd.Szczególnie polecany dla skóry tłustej i mieszanej z nasilonymi niedoskonałościami. Nakładać preparat (2-3 krople) na oczyszczoną skórę twarzy, omijając okolice oczu.Delikatnie wklepać opuszkami palców." Byłam bardzo ciekawa jak się spisze ten produkt wcześniej miałam T'S SKIN Power 10 Formula SYN_AKE Serum wygładzające o którym pisałam TUTAJ. Jestem zadowolona z tego preparatu faktycznie polepsza stan mojej skóry, niedoskonałości goją się szybciej, ale ma też minusy: bardzo mała wydajność i przesuszanie skóry. Myśl, że skusze się na kolejne serum z tej serii ale nie koniecznie to.
Aby It's Skin mógł wchłonąć się spokojnie po jego nałożeniu nakłądam krem pod oczy. Jest nim Lancome Advanced Genifique Yeux Light-Pearl (jego miniaturę dostałam w Adwentowym Kalendarzu od Lancome KLIK.) "ZAAWANSOWANY KONCENTRAT AKTYWUJĄCY MŁODOŚĆ ROZŚWIETLAJĄCY OKOLICE OCZU. Serum rozświetlające okolice oczu z nowatorskim aplikatorem Light-Pearl™ w kształcie perły, który dociera do najmniej dostępnych obszarów wokół oczu. Unikalna kompozycja składników pozwala redukować opuchnięcia pod oczami, intensywność cieni oraz widoczność drobnych zmarszczek. Kontur oka staje się bardziej wyrazisty, a skóra wokół oczu wygładzona i rozświetlona." Ten preparat posiada ponoć aż 7 patentów. Powiem szczerze , że jestem z tego kosmetyku super zadowolona. Zaobserwowałam również wzmocnienie rzęs, nie wiem czy to ten produkt czy coś innego co używam czy może suplementacja (wit. D, żelazo, wit. B) ale rzęsy mam mocniejsze i gęstsze. Serum wspaniale odpręża moją okolicę pod oczami, pomaga mi wykonać drenaż na moje opuchnięte doły. Jest to cudowny kosmetyk, który kupię ponownie, ale ma jeden minus cenę :( jednak przemawia za nim wydajność. Jest to wbrew pozorom bardzo wydajny kosmetyk.
A oto i perła aplikator, można nim wykonać masaż okolicy oczu co jest dla mnie najprzyjemniejszą częścią dnia. Kiedy aplikator ugrzeje nam się od jednego oka wkładamy go do słoiczka by nabrać produkt na drugie oko i bum jest znowu zimny.
Kiedy już krem pod czy nałożony, serum z It's Skin wchłonięte nadszedł czas na krem do twarzy. W tej roli sprawdzony krem z Ziaji Kuracja dermatologiczna AZS krem kojący nawilżający. Lubię firmę Ziaja za jakość i cenę. A sam krem jest cudowny: "Krem kojąco - nawilżający o wysokiej aktywności łagodzącej. Zawiera tylko niezbędne składniki receptury. Wykazuje skuteczność dermatologiczną w pielęgnacji chronicznych zmian atopowego zapalenia skóry (AZS).Bezzapachowy, bez parabenów, kompatybilny ze skórą. Problem: zaburzenia bariery ochronnej naskórka, suchość skóry, podrażnienia o różnym stopniu rozległości, nasilone swędzenie skóry oraz podwyższone ryzyko nadkażeń.
Wskazania: dla osób z atopią skóry bez ograniczeń wiekowych.
Efekt:
- przywraca ciągłość bariery hydrolipidowej naskórka,
- działa zmiękczająco, nawilża i zmniejsza suchość skóry,
- redukuje nadmierne swędzenie,
- równoważy florę bakteryjną,
- skutecznie łagodzi podrażnienia i zapobiega ich nawrotom." Nie mam AZS, mam skórę skłonną do alergii i podrażnień, kiedyś na wiosnę zawsze uczuloną i swędzącą. Na szczęście teraz nic takiego nie mam miejsca a skóra po tym kremie jest nawilżona i miękka. Kremu używam również na skórę pod pachami bezpośrednio po goleniu wspaniale łagodzi podrażnienia. Nie zapycha mnie i nie powoduje wysypów nowych nieprzyjaciół.
Kiedy przebrneliśmy przez wieloetapową pielęgnacjię twarzy nadszedł czas na wieczrną, w której nie wykorzystuje tylu kosmetyków.
Wieczór
Kosmetyki również w kolejności w jakiej ich używam.
Na sam początek trzeba zmyć makijaż. Ponieważ była zauroczona olejkiem do demakijażu od Etude House KLIK. Ciągle staram się znaleźć zastępstwo tego kosmetyku Olejowe zmywanie makijażu z Biochemią urody. Tym razem skusiłam się na Clochee Soothing Cleansing Oil Wygładzający olejek do Demakijażu "Skutecznie usuwa nawet wodoodporny makijaż i wszelkie zanieczyszczenia nie powodując podrażnień i przesuszenia skóry. Pielęgnuje cerę dostarczając jej niezbędnych nienasyconych kwasów tłuszczowych już na poziomie demakijażu.
Przed użyciem wstrząśnij, rozprowadź na wilgotnej lub suchej skórze wedle swojego upodobania, wykonaj oczyszczający masaż twarzy i spłucz wodą.
Dzięki obecności oleju ze słodkich migdałów jest bogaty w witaminy A, B1, B2, B6, D i E oraz składniki mineralne. Nadaje się do każdego rodzaju skóry, ponieważ rozprowadzony nie daje efektu ciężkości i dobrze się wchłania. Polecamy go szczególnie osobom ze skórą suchą i podrażnioną.
Natomiast zawarty w nim olej sezamowy, który jest bogaty w składniki mineralne i witaminę B6, poprawia elastyczność i jędrność skóry. Szybko się wchłania, odżywia suchą cerę oraz łagodzi zaczerwienienia. Przyciąga cząsteczki toksyn, wiąże je i usuwa z powierzchni skóry. Łatwo spłukuje się wodą." Olejek skutecznie zmywa makijaż, nawet oporne tusze do rzęs. Jedyne co mi się w nim nie podoba to fakt, że pozostawia po spłukaniu tłusty film na skórze. Jego cena również nie jest jakoś mega zachęcająca, ale jest tańszy niż koreańskie olejki do demakijażu. Nie wysusza, nie zapycha, nie uczula. Zmywa makijaż a więc zadanie wykonane.
Może mam jakąś manię, ale ja muszę mieć dobrze oczyszczoną twarz na noc. Inaczej nie zasnę. Nigdy jak żyje nie usnęłam w makijażu nie zależnie po jakiej imprezie (studniówka, imprezy studenckie, wesela) zawsze zmywam makijaż. Lubię mieć dobrze oczyszczona twarz, przez niedostępność dobrze oczyszczających azjatyckich specyfików (wspominałam o nich TUTAJ) wróciłam niby Bilbo do Shire do sprawdzonego przez lata La Roche-Posay Effaclar Oczyszczający Żel do skóry tłustej i wrażliwej. Bardzo go lubię daje mi poczucie zmycia wszelkich zanieczyszczeń, pozostałości makijażu i po demakijażu. W przeciwieństwie do porannego żelu pieni się dzięki temu moje zdrowie psychiczne jest zachowane ;) "Żel EFFACLAR delikatnie oczyszcza skórę dzięki zawartości środków myjących dobranych specjalnie do skóry wrażliwej. Usuwa zanieczyszczenia i nadmiar sebum, pozostawiając skórę czystą i świeżą. Z łagodzącą, przeciwdziałającą podrażnieniom wodą termalną La Roche-Posay - pH 5,5 - bez mydła - bez alkoholu - bez barwników - bez parabenów". Dzięki niemu twarz jest gotowa na kolejny krok
Kolejnym krokiem jest tonik ale jego już znacie to Hydrolat roślinny.
Nadszedł czas na krem do twarzy tym razem zdecydowanie szybciej niż w przypadku poranka. Obecnie używam już drugie opakowanie Tołpa dermo face sebio regenerujący krem korygujący "Dermokosmetyk służy do walki z niedoskonałościami skóry w czasie snu. Reguluje wydzielanie sebum i złuszcza wierzchnie komórki naskórka. Odblokowuje pory i hamuje namnażanie się bakterii. Zapobiega powstawaniu grudek, krostek i zaskórników oraz przyspiesza eliminację zmian. Łagodzi podrażnienia i zaczerwienienia. Jednym zdaniem: rano skóra jest zregenerowana i ma wyrównany koloryt. Składniki aktywne: torf Tołpa, kwas salicylowy, ekstrakt z kory cynamonowca, cynk - PCA, ekstrakt z mirry." Bardzo się polubiłam z tym kremem, podoba mi się również jago opakowanie aluminiowa tuba kojarząca się z jakimś lekiem. Konsystencja bardzo lekka, skóra po nocy nie jest wysuszona a wszelkie niedoskonałości goją się szybciej. Myślę, że zostanie ze mną na dłużej.
Ostatnim krokiem w wieczornej pielęgnacji jest krem pod oczy. Perełkę z Lancome zarezerwowałam jedynie na dzień na noc zaś postawiłam na Tołpa dermo face provivo 35+ "odmładza skórę oczu o 5 lat po 4 tygodniach stosowania, redukuje uczucie ciężkich powiek i rozjaśnia cienie pod oczami, zwiększa nawilżenie skóry o 60% zaraz po zastosowaniu widocznie wygładza skórę wokół oczu"
Bardzo podoba mi się jego opakowanie znowu aluminiowa tuba. Jest to całkiem przyjemny kosmetyk jednak czasami mam wrażenie, że moja skóra potrzebuje czegoś bardziej nawilżającego, odżywczego na noc.
Tak prezentuje się moja pielęgnacja codzienna, a jak wygląda ona u Was?
Bardzo ciekawy post, i interesujące kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńDziękuje.
UsuńZel Effaclar rowniez uzywam i krem Effaclar K :)
OdpowiedzUsuńZastanawiam się nad kremami LRP ale muszę jeszcze pomyśleć.
Usuń