Moje podejście
Wchodząc do Polskiej, Niemieckiej lub Czeskiej drogerii (pozwolę sobie tą teorię rozciągnąć na pozostałe kraje Europy) można zauważyć ten sam schemat: kosmetyki 20+, 30+, 40+ i wyższe. Sugeruje Nam to proste schematyczne rozwiązanie, mam jakiś problem np. robią mi się zmarszczki wokół oczu ale mam między 20+, a 30+ a tego typu kremy np. pojawiają się w przedziale 30+ - 40+. Czyli nie sięgnę po tamte kremy, bo co? "oko m wypali lub (moje ulubione) "skóra się rozleniwi".
Czyli chodzę dalej, zmarszczka się pogłębia i spokojnie potem mogę stwierdzić, że kremy są do d**y ponieważ na nią nie działają.
Kiedy mam ok. 20 lat (i mniej) wg. producentów mam się nawilżyć i jednocześnie zmatowić i to jedyne co tego typu pielęgnacja jest w stanie mi zaoferować czyli walka z niedoskonałościami, matowienie połączone z nawilżeniem lub bez tego połączenia. Otóż powiem Wam, że np. w drogerii w Korei lub w Malezji (o swoich zakupach w Korei pisałam TUTAJ i TUTAJ) nie znajdziemy takiego rozgraniczenia. Tu mamy podział na problemy: sucha skóra, zmarszczki, niedoskonałości itd. Nie ma więc problemu, że nie sięgniemy po rozwiązanie ponieważ producent podkreślił, że w Naszej grupie wiekowej problemu nie ma. Powiem więcej marki takie jak np. L'oreal tam stosują się do standardów "tamtejszych" czyli nie mówią mi, że jak mam 50 lat to mam kupić ten krem, a jak 30 to już nie.
Moje podejście jest bardziej zbliżone do podejścia "azjatyckiego" mam problem to szukam rozwiązania nie skupiając się czy krem jest dla 50+ czy dla 20+ (dla przypomnienia ja mam 33 lata). Nie zamierzam uzewnętrzniać się czy skóra się rozleniwia czy nie, stwierdzam po prostu że ja w to nie wierzę tak jak całkiem spora część świata i na tej mojej niewierze opiera się moja pielęgnacja.
Makijaż wygląda źle
Każdy makijaż nawet zrobiony najlepszym podkładem, korektorem i pudrem wygląda tylko i aż tak dobrze jak to co jest pod spodem. Jest to niesprawiedliwe, ale prawdziwe. Jeśli Nasza skóra od dawna nie jest dobrze pielęgnowana, dusi się od nadmiaru martwego naskórka lub krzyczy o wodę, nie ma nadziei że nasz makijaż będzie wyglądał i trzymał się przepięknie. Ponadto nieodpowiednia pielęgnacja może przyczynić się, że skóra będzie wyglądać źle, przez co będziemy ją bardziej obciążać, jeszcze cięższymi bardziej kryjącymi kosmetykami, ona zaś będzie wyglądała coraz gorzej i koło Nam się zamknie.
Ponadto stosowanie ciężkich kosmetyków na co dzień bez odpowiedniej pielęgnacji jest dużo gorsze dla stanu Naszej skóry niż używanie kosmetyków dla wyższej grupy wiekowej. Sama jestem niechlubnym przykładem tego typu podejścia.
Mam sińce pod oczami i kaniony łez. Stosowałam bardzo długo codziennie mocne korektory w dużej (insta i YT ilości) czym sprawiłam, że obciążona skóra wokół mojego oka wygląda gorzej niż mogłaby. Do tego puder, który również obciążą delikatną skórę pod oczami. Ciesze się tylko, że nie stosowałam codziennie (raczej w ogóle sporadycznie stosowałam) bakingu. W obecnej chwili naprawić błąd jest trudno, ale piszę o tym ponieważ sama jestem ofiarą tego typu podejścia "zaszpachluj problem". Co się stało to już się nie odstanie jestem jednak przezorniejsza na przyszłość.
Etapy pielęgnacji
1. Oczyszczanie:
Nie trzeba chyba nikomu mówić, że oczyszczanie jest podstawą każdej pielęgnacji. Źle oczyszczona lub wcale nie oczyszczona skóra nie przyjmie kosmetyków i nie będzie mogła oddychać. Nie wiem jak Wam, ale mi na studiach zdarzyło się w życiu zaimprezować parę razy, ale nigdy nie spałam w makijażu wolę (jeśli jestem w złym po imprezowym stanie) umyć twarz wodą z mydłem (jeśli nie mam siły wykonać odpowiedniego demakijażu) dwukrotnie niż iść spać w pełnym makijażu.
Oczyszczanie wieczorne zawsze wykonuje podwójnie najpierw jest:
a) demakijaż, zaczynam od płynu micelarnego, a wykańczam balsamem do demakijażu;
b) po czym myję twarz dwukrotnie, tym samym lub dwoma rożnymi produktami. Tutaj również stosuje peeling, robię to tak często jak czuję że potrzebuje zdarza się codziennie (obecnie już nie) lub co 2 - 3 dni. W tej materii słucham skóry.
c) oczyszczanie poranne tutaj po prostu myję dokładnie twarz żelem do mycia twarzy. Wychodzę z założenia że po nocy (o ile spałyśmy, a nie balowałyśmy) nie potrzebuję mocniejszego oczyszczania.
Na tym etapie nie należy się spieszyć. Lepiej dokładnie oczyścić skórę, zwłaszcza wieczorem.
2. Tonizowanie
Tutaj albo wacikiem, albo ręką stosuje aktualnie używany tonik. Kiedy miałam problemy skórne był to hydrolat roślinny i koniecznie wacik, obecnie jednak jestem w stanie pozwolić sobie (a raczej moja skóra mi pozwala) na inne produkty.
3. Serum
Stosuje od "niedawna" jakieś 1,5 - 2 lata (w moim 33 letnim życiu jest to niedawno). Inne serum na noc, inne na dzień, dobrane do potrzeb skóry.
4. Krem pod oczy
Ten kosmetyk jest ze mną od ponad 13 lat. Zaczynałam od żeli ze świetlikiem przechodząc po obecnie stosowany przeze mnie. Krem pod oczy jest bardzo ważny ponieważ skóra pod oczami jest bardzo delikatna i cienka. Można stosować kremy na całą twarz również pod oczy pod warunkiem, że jest to krem który nie matuje i nie w sobie żądnych składników które tą delikatną strefę pod okiem jeszcze skrzywdzą. Dlatego ja zawsze kupuje krem pod oczy.
5. Krem pielęgnacyjny
W zależność od potrzeb, pory roku, ochoty. Stosuje rożne kremy. Zwykle mam oddzielny na dzień i na noc, ale kiedy potrzebuje np. ekstra dawki nawilżenia stosuje na noc krem nawilżający który zwykle stosuje na dzień. Nie cierpię tłustych kremów dlatego czy to na dzień czy na noc ich po prostu u mnie nie ma.
7* Maseczka
Jest to element opcjonalny dlatego posiada *. Przyznam się, że sama dopiero od zeszłego roku zaczęłam przywiązywać wagę do tego elementu pielęgnacji. Staram się nakładać maseczki 2-3 razy w tygodniu.Od grudnia 2017 r odkryłam mój hit Maseczki całonocne. Nie trzeba z tym siedzieć, zmywać, zdejmować, z płachty nie leci mi po szyi itd. Śpię sobie, a maseczka działa. Cudo. Jeśli tak jak ja jesteście leniwe, zapracowane lub po prostu nie lubicie siedzieć z płachtą na twarzy spróbujcie tę formę.
Mam dokładnie takie samo podejście. Nie lubię tego szufladkowania i oznaczania kosmetyków wiekiem, to kompletnie nie ma sensu, bo każda skóra jest inna. Używałam kremu 50+ i żyję ;)
OdpowiedzUsuńCiesze się, że jest nas więcej ;)
UsuńO tak dobra pielegnacja to podstawa makijazu ;)
OdpowiedzUsuń